cause-love-never-dies
MÓJ NOWY BLOG, SERDECZNIE ZAPRASZAM DO CZYTANIA/KOMENTOWANIA/OBSERWOWANIA :))
niedziela, 28 kwietnia 2013
PRZEPRASZAM !
przepraszam, przepraszam, przepraszam !
przepraszam, ale nie jak na ten moment kończe z tym opowiadaniem.. i z wszystkimi opowiadaniami pod tą nazwą ... po prostu nie wiem co mam pisać, jak mam pisać i wgl... mam nadzieję, że mnieo zrozumiecie...
Nie znaczy to jednak, że raz na zawsze kończe z pisaniem, O NIE !
za chwileczkę zakladam calkiem nowe konto, na którym będe piala opowiadanie o 1D na podstawie powieści Lauren Kate ''Upadli'' :) < LINKA DODAM JAK SKOŃCZE ''TWORZYĆ'' tamtego bloga >
kiedyś ( bardzo możliwe, że w wakacje) wróce tu i zakończe ( bądź zacznę kontynuowac) znowu to opowiadanie :)
DO ZOBACZENIA, RONNIE xx
przepraszam, ale nie jak na ten moment kończe z tym opowiadaniem.. i z wszystkimi opowiadaniami pod tą nazwą ... po prostu nie wiem co mam pisać, jak mam pisać i wgl... mam nadzieję, że mnieo zrozumiecie...
Nie znaczy to jednak, że raz na zawsze kończe z pisaniem, O NIE !
za chwileczkę zakladam calkiem nowe konto, na którym będe piala opowiadanie o 1D na podstawie powieści Lauren Kate ''Upadli'' :) < LINKA DODAM JAK SKOŃCZE ''TWORZYĆ'' tamtego bloga >
kiedyś ( bardzo możliwe, że w wakacje) wróce tu i zakończe ( bądź zacznę kontynuowac) znowu to opowiadanie :)
DO ZOBACZENIA, RONNIE xx
niedziela, 3 marca 2013
ZAWIESZAM BLOGA
BARDZO MI PRZYKRO, JEDNAK JESTEM ZMUSZONA ZAWIESIĆ BLOGA. NIE CHODZI TUTAJ O JAKIŚ BUNT ĄBY WYMUSIĆ KOMENTARZE, TYLKO O TO, ŻE PO PROSTU NIE MAM CZASU. SAMI WIECIE JAK TO JEST : NAUKA, CZAS ZE ZNAJOMYMI, ZAJĘCIA DODATKOWE, NAUKA. NIE JEST ŁATWO I CZASU NA BLOGA ZOSTAJE MI NAPRAWDE MALUTKO. DLATEGO TEŻ POSTANOWIŁAM ZAWIESIĆ BLOGA NA CZAS NIEOKREŚLONY. MYŚLE JEDNAK, ŻE POWINNAM GO ''ODWIESIĆ DOPIERO W KOŃCÓWCE MAJA, ALBO W CZERWCU. OCZYWIŚCIE JEŻELI BĘDĄ TAKIE DNI, ŻE TEGO CZASU WOLNEGO BĘDE MIAŁA MULTUM, TO MACIE MOJE SŁOWO, ŻE COŚ TUTAJ DODAM, NA RAZIE JEDNAK ŻEGNAM SIĘ Z WAMI I NA POCIESZENIE DAJE WAM NAĆPANEGO ZAYNA, Z KTÓREGO ŚMIEJĘ SIĘ JUŻ OD 15 MINUT I TAŃCZĄCEGO NIALLERKA !
RONNIE Xx
niedziela, 10 lutego 2013
Rozdział 20
*Perspektywa Harry'ego*
Ze snu wyrwały mnie wibracje mojego iPhona. Szybko więc za niego chwyciłem i cicho wymknąłem się z pokoju, w którym spała Mia i Darcy. Okazało się, że dzwoniła Cher Lloyd, moja była dziewczyna, która pozostała moją przyjaciółką. To właśnie ona poradziła mi abym naprawił wszystko to, co zepsułem pomiędzy mną a moją teraźniejszą dziewczyną
- cześć Cher ! co tam u ciebie ? - powiedziałem entuzjastycznie przesuwając palcem po zielonej strzałeczce na ekranie mojego telefonu.
- wszystko w jak najlepszym porządku, a u ciebie ? jak sprawy z Mią ? - zapytała zatroskanym głosem
- lepiej być nie mogło ! - odpowiedziałem zadowolony
- słuchaj, tak się składa, że również jestem w LA przez jakiś czas, więc może spotkajmy się i wszystko mi opowiesz, co ?
- no pewnie ! to może dzisiaj ?
- dobrze, będę czekała w tej cukierni, wiesz, tam gdzie zabrałeś mnie na pierwszą randkę
- dobrze, czekam tam na ciebie o 14, dozobaczenia
- dozobaczenia - odpowiedziała mi blondynka, poczym rozłączyła się. Po skończonej rozmowie ponownie wszedłem do pokoju, jednak tym razem Mia już nie spała, a zamiast tego siedziała na łóżku i bawiła się z Darcy.
- dzieńdobry kochanie - powiedziała moja dziewczyna, ciepło się do mnie uśmiechając
- cześć słodka - odpowiedziałem i szybko znalazłem się przy niej aby dać jej czułego buziaka w usta, a następnie ucałować moją Dars.
- gdzie byłeś ? - spytała po chwili Mia, tuląc się do mojego torsu. I teraz nadeszła decydująca chwila - Pomyślałem. Na moim lewym ramieniu siedział malutki diabełek, który cały czas szeptał do mnie, abym skłamał i tym samym uniknął niepotrzebnych kłótni i sporów, a na prawym ramieniu siedział aniołek, który przekonywał mnie, ,że kłamstwo zawsze ma krótkie nogi, a ja powinienem powiedzieć prawdę, ponieważ każdy poważny związek oparty jest na prawdzie.
- emm.. Cher dzwoniła - odpowiedziałem zadowolony, że jednak zdecydowałem powiedzieć prawdę.
- aha... a czego chciała ?
- chce się spotkać..
- i idziesz ?
- tak... wiesz, lubie ją, a poza tym to moja przyjaciółka, więc idziemy na przyjacielskie spotkanie - podpowiedziałem spokojnie
- aha, no dobrze - powiedziała moja dziewczyna i dając mi buziaka w policzek udała się do łazienki...
* perspektywa Mii*
Kiedy Harry powiedział mi, że ma zamiar dzisiaj spotkać się z Cher poczułam mimowolnie złość. Może to przez to, że kiedyś byli razem i łączyło ich jakieś tam uczucie ? tego nie wiem, po prostu stałam się zazdrosna. Postanowiłam jednak pokazać mu, że nie trzymam go na jakiejś uwięzi i może spotykać się z kim tylko chce. Przecież to wolny człowiek, który chce tylko spotkać się ze swoją przyjaciółką, prawda ?
- aha, no dobrze- powiedziałam i cmoknęłam go w policzek, a następnie weszłam do łazienki. Szybko zdjęłam swoją piżamę i weszłam pod gorący prysznic, który mnie odprężył. Po wyjściu spod prysznica i owinięciu się ręcznikiem, umyłam zęby i nałożyłam na twarz krem, a następnie rozczesałam swoje włosy i wyszłam z łazienki. Gdy loczek zauważył mnie w króciutkim ręczniku jego oczy się zaświeciły, na co ja zaśmiałam się posyłając mu całusa w powietrzu podążyłam do garderoby, gdzie dokładnie dobrałam swój dzisiejszy strój. Następnie postanowiłam odciążyć Hazze i zaczęłam ubierać Darcy. W tym samym czasie loczek zdążył wykonać poranną toaletę i nałożyć na siebie czarne rurki i białą koszulkę. Po chwili także i moja córka była już gotowa, więc wspólnie wyszliśmy z naszego hotelowego pokoju i grzecznie zapukaliśmy do drzwi należących do Liama, Zayna i Lou.
- cześć, idziemy na śniadanie ? - zapytałam, kiedy w drzwiach pojawił się Liam
- na jakie śniadanie dziewczyno ! jest już dawno po śniadaniu ! - krzyknął Louis tym samym wyprzedzając Payna w odpowiedzi.
- to która jest godzina ? - zapytał zdziwiony Harry
- cóż ... właśnie wybiła 13.30 ! - krzyknął pojawiający się znikąd Niall
- czy wy mi kiedyś dacie skoń... - zaczął Liam
- MUSZE JUŻ IŚĆ ! PA SKARBIE ! - przerwał Harry i dając mi szybkiego buziaka pobiegł schodami w dół
- nieważne ... - powiedział Liam, a my zaczęliśmy się śmiać
- pewnie jesteście głodne ... - powiedział troskliwie Zayn
- no trochę ... - powiedziałam
- może chodźmy do pizzy hut co ? - zaproponowała Bianca
- Pizza Hut jest straaaaaasznie daleko stąd ! - wykrzyknął Lou, a reszta chłopców mu przytaknęła
- UGH.. jak dzieci ... Mia chodźcie na chwile do mojego i Nialla pokoju. Przebiorę się i pójdziemy - powiedziała Bianca i nie czekając na moją odpowiedź podążyła do pokoju. Kilkanaście minut później moja siostra wyskoczyła z łazienki ubrana i gotowa do wyjścia.
- nie przesadzasz z tym Bieberem ? - zapytałam mierząc jej strój od góry do dołu. Nie jestem pewna czy wspominałam, ale Bianca jest ogromną belieberką ! naprawdę ! jest gorsza od Nialla, a po jego poznaniu myślałam, że już bardziej nie można ''fangirlingować'' na czyimś punkcie.
- nie ! dziewczyno jesteśmy w LA i on też tu jest ! a jak go poznamy !? - zaczęła skakać i drzeć się na co ja wraz z Darcy najzwyczajniej w świecie zatkałyśmy uszy i czekałyśmy aż skończy.
- już ? - zapytałam po kilku minutach, kiedy lekko zdyszana Bianca opadła na łóżko
- tak, teraz jestem gotowa aby iść - odparła z uśmiechem dziewczyna. Kilka minut później spacerowałyśmy już chodnikami Los Angeles. Przyznam, że tutaj jest zdecydowanie cieplej niż we wiecznie chłodnym i zachmurzonym Londynie, także taki gorąc to dla nas wręcz absurd. Kiedy w końcu dotarłyśmy do Pizzy Hut ja i Darcy prawie usychałyśmy z pragnienia i z głodu. W pewnym momencie mała zrobiła tak śmieszną minkę, że nie mogłam się oprzeć i zrobiłam zdjęcie :
Ze snu wyrwały mnie wibracje mojego iPhona. Szybko więc za niego chwyciłem i cicho wymknąłem się z pokoju, w którym spała Mia i Darcy. Okazało się, że dzwoniła Cher Lloyd, moja była dziewczyna, która pozostała moją przyjaciółką. To właśnie ona poradziła mi abym naprawił wszystko to, co zepsułem pomiędzy mną a moją teraźniejszą dziewczyną
- cześć Cher ! co tam u ciebie ? - powiedziałem entuzjastycznie przesuwając palcem po zielonej strzałeczce na ekranie mojego telefonu.
- wszystko w jak najlepszym porządku, a u ciebie ? jak sprawy z Mią ? - zapytała zatroskanym głosem
- lepiej być nie mogło ! - odpowiedziałem zadowolony
- słuchaj, tak się składa, że również jestem w LA przez jakiś czas, więc może spotkajmy się i wszystko mi opowiesz, co ?
- no pewnie ! to może dzisiaj ?
- dobrze, będę czekała w tej cukierni, wiesz, tam gdzie zabrałeś mnie na pierwszą randkę
- dobrze, czekam tam na ciebie o 14, dozobaczenia
- dozobaczenia - odpowiedziała mi blondynka, poczym rozłączyła się. Po skończonej rozmowie ponownie wszedłem do pokoju, jednak tym razem Mia już nie spała, a zamiast tego siedziała na łóżku i bawiła się z Darcy.
- dzieńdobry kochanie - powiedziała moja dziewczyna, ciepło się do mnie uśmiechając
- cześć słodka - odpowiedziałem i szybko znalazłem się przy niej aby dać jej czułego buziaka w usta, a następnie ucałować moją Dars.
- gdzie byłeś ? - spytała po chwili Mia, tuląc się do mojego torsu. I teraz nadeszła decydująca chwila - Pomyślałem. Na moim lewym ramieniu siedział malutki diabełek, który cały czas szeptał do mnie, abym skłamał i tym samym uniknął niepotrzebnych kłótni i sporów, a na prawym ramieniu siedział aniołek, który przekonywał mnie, ,że kłamstwo zawsze ma krótkie nogi, a ja powinienem powiedzieć prawdę, ponieważ każdy poważny związek oparty jest na prawdzie.
- emm.. Cher dzwoniła - odpowiedziałem zadowolony, że jednak zdecydowałem powiedzieć prawdę.
- aha... a czego chciała ?
- chce się spotkać..
- i idziesz ?
- tak... wiesz, lubie ją, a poza tym to moja przyjaciółka, więc idziemy na przyjacielskie spotkanie - podpowiedziałem spokojnie
- aha, no dobrze - powiedziała moja dziewczyna i dając mi buziaka w policzek udała się do łazienki...
* perspektywa Mii*
Kiedy Harry powiedział mi, że ma zamiar dzisiaj spotkać się z Cher poczułam mimowolnie złość. Może to przez to, że kiedyś byli razem i łączyło ich jakieś tam uczucie ? tego nie wiem, po prostu stałam się zazdrosna. Postanowiłam jednak pokazać mu, że nie trzymam go na jakiejś uwięzi i może spotykać się z kim tylko chce. Przecież to wolny człowiek, który chce tylko spotkać się ze swoją przyjaciółką, prawda ?
- aha, no dobrze- powiedziałam i cmoknęłam go w policzek, a następnie weszłam do łazienki. Szybko zdjęłam swoją piżamę i weszłam pod gorący prysznic, który mnie odprężył. Po wyjściu spod prysznica i owinięciu się ręcznikiem, umyłam zęby i nałożyłam na twarz krem, a następnie rozczesałam swoje włosy i wyszłam z łazienki. Gdy loczek zauważył mnie w króciutkim ręczniku jego oczy się zaświeciły, na co ja zaśmiałam się posyłając mu całusa w powietrzu podążyłam do garderoby, gdzie dokładnie dobrałam swój dzisiejszy strój. Następnie postanowiłam odciążyć Hazze i zaczęłam ubierać Darcy. W tym samym czasie loczek zdążył wykonać poranną toaletę i nałożyć na siebie czarne rurki i białą koszulkę. Po chwili także i moja córka była już gotowa, więc wspólnie wyszliśmy z naszego hotelowego pokoju i grzecznie zapukaliśmy do drzwi należących do Liama, Zayna i Lou.
- cześć, idziemy na śniadanie ? - zapytałam, kiedy w drzwiach pojawił się Liam
- na jakie śniadanie dziewczyno ! jest już dawno po śniadaniu ! - krzyknął Louis tym samym wyprzedzając Payna w odpowiedzi.
- to która jest godzina ? - zapytał zdziwiony Harry
- cóż ... właśnie wybiła 13.30 ! - krzyknął pojawiający się znikąd Niall
- czy wy mi kiedyś dacie skoń... - zaczął Liam
- MUSZE JUŻ IŚĆ ! PA SKARBIE ! - przerwał Harry i dając mi szybkiego buziaka pobiegł schodami w dół
- nieważne ... - powiedział Liam, a my zaczęliśmy się śmiać
- pewnie jesteście głodne ... - powiedział troskliwie Zayn
- no trochę ... - powiedziałam
- może chodźmy do pizzy hut co ? - zaproponowała Bianca
- Pizza Hut jest straaaaaasznie daleko stąd ! - wykrzyknął Lou, a reszta chłopców mu przytaknęła
- UGH.. jak dzieci ... Mia chodźcie na chwile do mojego i Nialla pokoju. Przebiorę się i pójdziemy - powiedziała Bianca i nie czekając na moją odpowiedź podążyła do pokoju. Kilkanaście minut później moja siostra wyskoczyła z łazienki ubrana i gotowa do wyjścia.
- nie przesadzasz z tym Bieberem ? - zapytałam mierząc jej strój od góry do dołu. Nie jestem pewna czy wspominałam, ale Bianca jest ogromną belieberką ! naprawdę ! jest gorsza od Nialla, a po jego poznaniu myślałam, że już bardziej nie można ''fangirlingować'' na czyimś punkcie.
- nie ! dziewczyno jesteśmy w LA i on też tu jest ! a jak go poznamy !? - zaczęła skakać i drzeć się na co ja wraz z Darcy najzwyczajniej w świecie zatkałyśmy uszy i czekałyśmy aż skończy.
- już ? - zapytałam po kilku minutach, kiedy lekko zdyszana Bianca opadła na łóżko
- tak, teraz jestem gotowa aby iść - odparła z uśmiechem dziewczyna. Kilka minut później spacerowałyśmy już chodnikami Los Angeles. Przyznam, że tutaj jest zdecydowanie cieplej niż we wiecznie chłodnym i zachmurzonym Londynie, także taki gorąc to dla nas wręcz absurd. Kiedy w końcu dotarłyśmy do Pizzy Hut ja i Darcy prawie usychałyśmy z pragnienia i z głodu. W pewnym momencie mała zrobiła tak śmieszną minkę, że nie mogłam się oprzeć i zrobiłam zdjęcie :
z dopiskiem :
'' Someone is hungryyy #PizzaTime ''
Oczywiście od razu pojawiło się multum odpowiedzi do mojego tweeta, jednak ja ich już nie czytałam. Byłam zbyt zajęta jedzeniem mojej cieplutkiej i pyszniutkiej pizzy...
* Perspektywa Harry'ego*
Do kawiarni dojechałem nieco spóźniony.
- przepraszam cię, zaspałem .. - powiedziałem do Cher na wstępie słodko się uśmiechając
- nie ma sprawy słodziaku, chodź do stołu - odpowiedziała dziewczyna dając mi buziaka w policzek i siadając we wcześniej zajętym stoliku
- co podać ? - zapytała nas po chwili dość młodziutka kelnerka, która widząc mnie i moją towarzyszkę lekko się speszyła i zarumieniła
- emm... ja poproszę orzechową latte, a ty Haroldzie ?
- a ja poproszę karmelową latte - odpowiedziałem uśmiechając się do zawstydzonej nastolatki - to co tam u ciebie, opowiadaj ! - dodałem, kiedy dziewczyna odeszła od naszego stolika
- hmmm co by tu dużo mówić ... ZARĘCZYŁAM SIĘ ! - powiedziała prawie krzycząc i wystawiła w moją stronę rękę z pięknym pierścionkiem widniejącym na jej palcu.
- z Craigiem ? - zapytałem.
- tak - odpowiedziała szczęśliwa
- bardzo się cieszę bachorku * - Znam tego gościa. Jest jej fryzjerem i jest naprawdę fajny, kiedyś byli razem, ale potem Cher była przez chwilę ze mną.. jak widać stara miłość nie rdzewieje ..
- jednak nie planujemy jeszcze ślubu ... wiesz .. chcemy nacieszyć się młodością ..
- wiem ... tak się składa, że ja też jestem zaręczony - powiedziałem z dumą
- TO CUDOWNIE ! - wrzasnęła Cher na tyle głośno, że oczy wszystkich przebywających w kawiarni zwróciły się ku nam.
- ciszej ! - uciszyłem przyjaciółkę- ale my również nie planujemy jeszcze ślubu...
- wasze zamówienie...- przerwała nam kelnerka - mam do was prośbę... czy mogę zrobić sobie z wami zdjęcie ? - zapytała nieśmiało kładąc nasze kawy na stół
- jasne ! - powiedziałem niemal od razu. Ucieszona dziewczyna szybko poprosiła swoją koleżankę o zrobienie zdjęcia, a ja wraz z Cher ustawiliśmy się obok dziewczyny. Zdjęcie wyszło dość ładnie :
Następne godziny zleciały nam głównie na wspominaniu starych czasów oraz zdradzania planów na przyszłość. Nagle dostałem SMS-a od Mii z pytaniem gdzie jestem. Wtedy spojrzałem na zegarek w swoim telefonie i chwilowo zamarłem. Byliśmy tu już od dobrych czterech godzin, czyli była już osiemnasta.
- Cher, przykro mi, ale ja już muszę się zbierać... jest już kilka minut po osiemnastej, a obiecałem wczoraj Mii, że trochę odbarczę ją z opieki nad Dars..
- co, już po osiemnastej !? to w takim razie ja też już muszę iść .. - powiedziała wesoło brunetka
- to chodź, podwiozę cię. - powiedziałem ze śmiechem.
- stop ! nie wypuszczę cię przecież bez zrobienia pamiątkowego zdjęcia ! - powiedziała i kazała usiąść koło siebie. Po zrobieniu fotografii Cher od razu dodała ją na twittera :
z dopiskiem:
'' with one of the most fantastic person on the whollle
planettt ! I love you mate ! xxx
@Harry_Styles ''
- czy teraz możemy w końcu jechać ? - zapytałem, na co dziewczyna pokiwała twierdząco głową.Zapłaciliśmy więc za nasze kawy i ciastka zjedzone w międzyczasie i wsiedliśmy do wcześniej zamówionej taksówki....
* Perspektywa Mii *
Śniadanie, a raczej obiad przebiegły w bardzo miłej atmosferze. Oczywiście kilka osób nie dało nam w spokoju zjeść i zaczęli robić zdjęcia, które jak później się dowiedziałam stały się dość głośnym tematem spekulacji na temat tego, czy aby nie jestem lesbijką. Na szczęście większość osób odebrało te plotki podobnie jak ja, czyli wyśmiały je i wyjaśniły, że Bianca to moja siostra, a nie dziewczyna. Z pizzerii wyszłyśmy około godziny 15.30. Postanowiłyśmy pójść okrężną drogą, ponieważ Bianca cały czas jęczała mi, że ma przeczucie, że Justin jest tu gdzieś blisko. Szłyśmy tak gadając i śmiejąc się z niczego, kiedy moja siostra przystanęła i otworzyła szeroko oczy, zupełnie tak, jakby zobaczyła ducha.
- Bianca co jest ? - zapytałam, nie rozumiejąc jej zachowania
- on tu jest... patrzy się... MIAŁAM RACJE!!!! - zaczęła się drzeć i pokazywać palcem na jakiegoś chłopaka. Postanowiłam więc podążyć wzrokiem za jej ręką i kogo tam zobaczyłam ? zgadza się. Justina Biebera we własnej osobie.
- o mój Boże on tu idzie ! - wydarła się jeszcze głośniej Bianca
- cześć dziewczyny - powiedział chłopak i miło się do nas uśmiechnął
- cześć, jestem Mia a ta stojąca obok mnie i gapiąca się na ciebie to moja siostra Bianca ... aaa no i ta w wózku to Darcy moja córka
- ahhhhh tak ! słynna Mia Blac wraz z Darcy Styles i siostrą ! już poznaję - powiedział ze śmiechem - jestem Justin
- nie musisz się przedstawiać, chyba każdy cię zna - powiedziała zupełnie opanowana już moja siostra.
W tym momencie Darcy rozpłakała się, a ja musiałam iść do domu. Postanowiłam więc zostawić tą dwójkę sam na sam i samotnie udać się do hotelu. Kiedy tam dotarłam okazało się, że Dars trzeba było tylko zmienić pieluszkę, a poza tym była śpiąca.Nie byłam więc zdziwiona kiedy kilka minut później Darcy spała w najlepsze na moim i Hazzy łóżku. No właśnie Harry.. gdzie on się do cholery podziewa ? szybko wysłałam mu SMS-a z zapytaniem gdzie się podziewa i włączyłam jego komputer w celu sprawdzenia nowości an twitterze i facebooku. Na nadrabianiu informacji z życia moich znajomych i przyjaciół spędziłam dwie godziny. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Byłam przekonana, że to Harry, który właśnie wrócił ze spotkania z Cher, dlatego do drzwi przybiegłam w podskokach
- cześć kocha... - zaczęłam, jednak nie skończyłam, ponieważ przed drzwiami nie stał mój ukochany, a mocno wkurzone Danielle i Eleanor...
*********************************************************************************
TA DAAAAAAM ! przed wami rozdział 20 ! uhuhuhhuuhuh :)
mam dzisiaj bardzo dobry humor ( chociaż nie powinien taki być, bo moje ferie właśnie dobiegają końca) więc postanowiłam napisać długiii < taki, o jaki mnie prosiliście> rozdział :) mam nadzieję, że się wam spodoba :)
jeszcze jedno ... ma ktoś z was instagrama ? jeżeli tak to followujcie - daje follow backi :)
11 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ
jednak te 11 komentarzy muszą spełniać pewne wymagania :
1) nie toleruję komentarzy typu ''świetnie , wejdź na mojego bloga <...> '' jak już chcesz żebym przeczytała twojego bloga , to chociaż trochę się wysil z tym komentarzem
2) Nie toleruję anonimków , które piszą po dwa komentarze pod rząd ... - LUDZIE TO WIDAĆ!
3) Każdy anonimek niech się podpiszę, ponieważ chciałbym wiedzieć czy tylko jeden spamuje , czy też nie :)
- mam nadzieję, że znów będzie tyle komentarzy, lie było kilka notek niżej :)
wtorek, 29 stycznia 2013
Rozdział 19
- oto ona ! - najszczęśliwsza dziewczyna na Ziemi, która może całować samego Harry'ego Styles'a !- powiedziała zbyt za mocno podekscytowana dziennikarka
- mało tego ! może go całować, a ochrona jej od niego nie oderwie ! - powiedział dziennikarz, który chyba próbował być zabawny ... no cóż, nie każdy ma taki talent jak Lou do zabawiania ludzi. - i do tego jest naprawdę piękna - dodał mężczyzna
- to prawda Harry, jesteś prawdziwym szczęściarzem - dodała jeszcze kobieta
- emm dziękuję .. - powiedziałam lekko speszona zachowaniem tej dwójki
- to pewnie za chwile wróc...- zaczął Liam, jednak nie dane było mu dokończyć, ponieważ do pokoju wpadła roześmiana Darcy, a za nią moja siostra
- JESTEŚMY ! krzyknęła wesoło blondynka - zauważyliśmy - powiedział szczerzący się jak głupi do sera Niall. Swoją drogą, to chyba coś pomiędzy nimi będzie... ba ! Nie chyba, ale na pewno ! I ja, jako dobra siostra i przyjaciółka pomogę im być razem, bo nie mogę już patrzeć jak co chwile jedno albo drugie patrzy na siebie maślanym wzrokiem...Moją rozmowę sama ze sobą przerwał dobrze mi znana piosenka zespołu The Fray- Look after you. Oznaczała ona, że albo Lou bawi się swoim telefonem, albo ktoś do niego dzwoni
- halo ? - usłyszałam po chwili głos mojego przyjaciela. Czyli jednak to drugie - pomyślałam - tak skarbie. Yhym, dobrze... tak. Będziemy jutro na was czekać. Obiecuje... nie nie zapomne ! Els błagam ! Dobrze, ja ciebie też
- ELS. I DAN JUTRO PRZYJEŻDŻAJĄ ! - krzyknął Tomlinson blokując ekran swojego Iphona.
- o której ? - zapytał Liam, na którego twarzy widniało szczęście, jak mniemam z tego, że zobaczy swoją dziewczynę
- o kurde zapomniałem się zapytać ! - krzyknął Louis, a wszyscy zebrani, łącznie z moją córką, zrobili tak zwanego Facepalma.
- dobra napisze do Dani - powiedział Payne stukając palcami o ekran swojego telefonu - o 12.00 jest planowany przylat na lotnisko w LA - dodał po chwili
- mam nadzieję, że Perrie również uda się przylecieć... - powiedział lekko zmartwionym głosem Zayn - ja też mam taką nadzieję, ale nie zapominaj, że Perrie wraz z Little Mix ma teraz trase koncertową po Anglii i Irlandii.. - odpowiedziałam i przytuliłam mocno mulata w celu dodania mu choć trochę wsparcia...
* kilka godzin później*
Na zegarkach właśnie wybijała godzina 22.30,a ja wraz z Harrym i Dars leżeliśmy przebrani w cieplutki piżamki i oczekując na sen.
- wiesz co Harry .. nie mogę patrzeć na takiego przybitego Zayna ... szkoda mi go .. -szepnęłam tak, aby nie wybudzić Darcy która już powoli przysypiała
-no.. mi go też, ale co zrobisz ? Perrie ma trasę, Zayn zresztą też - muszą to po prostu przetrzymać ...
- a może by tak .. zadzwonić do Perrie, hm ? o ile się nie mylę, to jutro mają ostatni koncert przed ich 5-cio dniową przerwą ..
- w sumie .. to nie jest taki zły pomysł ! - odpowiedział Harry, który również oddawał się już w objęciaMorfeusza
- dobra, jutro pogadamy i ustalimy szczegóły, dobranoc kochanie - powiedziałam, jednak w ramach odpowiedzi usłyszałam jedynie ciche pochrapywanie mojego loczka....
**********************************************************************************
przed wami mocno po terminie < z co przepraszam> rozdział 19
na soje usprawiedliwienie mam to, że pomimo ferii jestem trochę zajęta, a na dodatek ostatnio miałam jakąś traumę, która nie pozwalała mi się na niczym skupić, a tym bardziej pisać rozdział.
mam do was ważne pytanie : pisać rozdziały długie, ale rzadko, czy krótsze < takie jak ten> ale częściej ?
I JESZCZE JEDNO, DO BOHATERÓW DODAŁAM NOWE ZDJĘCIA, A TAKŻE BIANCE :)
pozdrawiam, Ronnie xx
- mało tego ! może go całować, a ochrona jej od niego nie oderwie ! - powiedział dziennikarz, który chyba próbował być zabawny ... no cóż, nie każdy ma taki talent jak Lou do zabawiania ludzi. - i do tego jest naprawdę piękna - dodał mężczyzna
- to prawda Harry, jesteś prawdziwym szczęściarzem - dodała jeszcze kobieta
- emm dziękuję .. - powiedziałam lekko speszona zachowaniem tej dwójki
- tak Mia jest naprawdę cudowną osobą - powiedział Niall, widząc że powili zaczynam się rumienić.
- ale Harry .. wydaje nam się czy Mia była kiedyś waszą makijażystką ?
- no nie do końca .. Mia kiedyś była moją dziewczyną, tylko że zaszła w ciąże, a potem sprawy się ... pokomplikowały... jednak teraz wszystko jest na swoim miejscu i Mia znów jest moją dziewczyną, ja jestem szczęśliwym tatusiem, a moja najukochańsza dziewczyna jest naszą makijażystką - odpowiedział dumnie Hazz, a ja wykorzystując to, że siedzę koło niego, dałam mu soczystego buziaka w policzek. Wywiad trwał jeszcze jakieś 30 minut, jednak nie pytano o nic, co byłoby godne zrelacjonowania tutaj. Następnie wspólnie udaliśmy się do garderoby, gdzie zmyłam chłopcom cały makijaż, po czym pojechaliśmy na lody. Niestety po zjedzeniu pysznego deseru trzeba było wracać do domu, ponieważ dochodziła już godzina 14.00. Równo za dwadzieścia trzecie byliśmy w pokoju hotelowym Niallera, który okazał się być psuty.
- oo Bianca dwie godziny temu napisała mi SMS-a, że wychodzi z Dars na spacer - powiedziałam włączając swój telefon
- JESTEŚMY ! krzyknęła wesoło blondynka - zauważyliśmy - powiedział szczerzący się jak głupi do sera Niall. Swoją drogą, to chyba coś pomiędzy nimi będzie... ba ! Nie chyba, ale na pewno ! I ja, jako dobra siostra i przyjaciółka pomogę im być razem, bo nie mogę już patrzeć jak co chwile jedno albo drugie patrzy na siebie maślanym wzrokiem...Moją rozmowę sama ze sobą przerwał dobrze mi znana piosenka zespołu The Fray- Look after you. Oznaczała ona, że albo Lou bawi się swoim telefonem, albo ktoś do niego dzwoni
- halo ? - usłyszałam po chwili głos mojego przyjaciela. Czyli jednak to drugie - pomyślałam - tak skarbie. Yhym, dobrze... tak. Będziemy jutro na was czekać. Obiecuje... nie nie zapomne ! Els błagam ! Dobrze, ja ciebie też
- ELS. I DAN JUTRO PRZYJEŻDŻAJĄ ! - krzyknął Tomlinson blokując ekran swojego Iphona.
- o której ? - zapytał Liam, na którego twarzy widniało szczęście, jak mniemam z tego, że zobaczy swoją dziewczynę
- o kurde zapomniałem się zapytać ! - krzyknął Louis, a wszyscy zebrani, łącznie z moją córką, zrobili tak zwanego Facepalma.
- dobra napisze do Dani - powiedział Payne stukając palcami o ekran swojego telefonu - o 12.00 jest planowany przylat na lotnisko w LA - dodał po chwili
- mam nadzieję, że Perrie również uda się przylecieć... - powiedział lekko zmartwionym głosem Zayn - ja też mam taką nadzieję, ale nie zapominaj, że Perrie wraz z Little Mix ma teraz trase koncertową po Anglii i Irlandii.. - odpowiedziałam i przytuliłam mocno mulata w celu dodania mu choć trochę wsparcia...
* kilka godzin później*
Na zegarkach właśnie wybijała godzina 22.30,a ja wraz z Harrym i Dars leżeliśmy przebrani w cieplutki piżamki i oczekując na sen.
- wiesz co Harry .. nie mogę patrzeć na takiego przybitego Zayna ... szkoda mi go .. -szepnęłam tak, aby nie wybudzić Darcy która już powoli przysypiała
-no.. mi go też, ale co zrobisz ? Perrie ma trasę, Zayn zresztą też - muszą to po prostu przetrzymać ...
- a może by tak .. zadzwonić do Perrie, hm ? o ile się nie mylę, to jutro mają ostatni koncert przed ich 5-cio dniową przerwą ..
- w sumie .. to nie jest taki zły pomysł ! - odpowiedział Harry, który również oddawał się już w objęciaMorfeusza
- dobra, jutro pogadamy i ustalimy szczegóły, dobranoc kochanie - powiedziałam, jednak w ramach odpowiedzi usłyszałam jedynie ciche pochrapywanie mojego loczka....
**********************************************************************************
przed wami mocno po terminie < z co przepraszam> rozdział 19
na soje usprawiedliwienie mam to, że pomimo ferii jestem trochę zajęta, a na dodatek ostatnio miałam jakąś traumę, która nie pozwalała mi się na niczym skupić, a tym bardziej pisać rozdział.
mam do was ważne pytanie : pisać rozdziały długie, ale rzadko, czy krótsze < takie jak ten> ale częściej ?
I JESZCZE JEDNO, DO BOHATERÓW DODAŁAM NOWE ZDJĘCIA, A TAKŻE BIANCE :)
pozdrawiam, Ronnie xx
sobota, 19 stycznia 2013
Rozdział 18
To była istna masakra. Koło nas cały czas pojawiały się nowe, napalone fanki, które mimo zakazów ochroniarzy i tak robiły sobie zdjęcia z chłopakami. Nie ukrywając w pewnym momencie przestraszyłam się, że mi również mogą coś zrobić, dlatego wraz z Darcy odeszłam trochę w bok i siadając na jednym z lotniskowych fotelików, czekałam na moich przyjaciół. W przeciwieństwie ode mnie Bianca bardzo dobrze radziła sobie z fankami i chętnie z nimi pertraktowała. Na szczęście obsłudze lotniska i ochroniarzom udało się w miarę uspokoić tłum i wszyscy mogliśmy w spokoju udać się do hotelu..
* pół godziny później*
- no to wszystko ustalone ! - krzyknął uradowany Louis odbierając nasze klusze z recepcji. Z rozmieszczenia pokojów wynikało, że ja wraz z Harrym i Dars jesteśmy razem w pokoju, Lou Liam i Zayn do przyjazdu swoich dziewczyn mieszkali wspólnie, a Nialler zdecydował się na pokój z Biancą. Wszystkie pokoje były naprawdę ładne i wszystkie były mniej więcej takie same :
Po rozpakowaniu naszych walizek, na zegarkach właśnie wybijała północ, dlatego bezzwłocznie wszyscy udali się spać, ze świadomością, że jutro czeka wszystkich pracowity dzień...
* następnego dnia *
Ze snu obudziły mnie pierwsze dźwięki piosenki ''Kiss you'' One Direction, którą aktualnie mam jako dźwięk budzika. O dziwo wyspana otworzyłam oczy i spojrzałam na łóżeczko Darcy, której tam nie było. Lekko zaniepokojona szybko wstałam i przerażona zaczęłam rozglądać się na wszystkie strony.
- coś się stało ? - zapytał ten zachrypnięty głos, przez który zawsze miałam nogi jak z waty. Spojrzałam na właściciela tego cudownego głosu i mimowolnie rozluźniłam się i uśmiechnęłam w kierunku Hazzy, który wraz z naszą córeczką robił coś na laptopie :
- nie wiedziałam, że tu jesteście ... mogłeś mnie obudzić .. - powiedziałam łagodnie podchodząc i najpierw dając buziaka Dars, a później Harry'emu
- po co ? tak słodko spałaś, a poza tym..czy ty sugerujesz, że nie umiem zająć się własną córką ? - spytał udając oburzenia
- oczywiście, że nie słonko... - powiedziałam i już nachylałam się w stronę loczka aby znów go pocałować, gdy do naszego pokoju wparował Lou wraz z Biancą
- no raz raz dzikie koty ! mamy 15 do wyjazdu !
- jakiego wyjazdu ? - spytaliśmy oboje zdezorientowani
- WYWIAD ! - krzyknęła Bianca biorąc małą. W samolocie zawarłam z nią pewien układ. Podczas naszej nieobecności, a tym samym w czasie mojej pracy, to właśnie ona miała opiekować się Dars.
- Dobra kotku. Idę się umyć, a ty w tym czasie ubierz się i naszykuj mi ubrania, ufam ci ! - rozkazałam swojemu chłopakowi wywalając za drzwi rozbawionego Tomlinsona i biegnąc w stronę łazienki. Wychodząc z pomieszczenia od razu minęłam w drzwiach Hazze, który migiem wlazł do łazienki, a sama podeszłam do szafy, patrząc co mój chłopak dla mnie naszykował. Okazało się, że loczek ma dobre wyczucie stylu, a komplet, który dla mnie przygotował nie był taki straszny, więc szybko go na siebie założyłam i zbiegłam na dół, gdzie byli już wszyscy oprócz Harry'ego.
- no witamy gołąbeczki ! - krzyknął Niall i się do mnie przytulił
- nieźle wyglądasz kocie- powiedział niby uwodzicielskim tonem głosu Zayn
- ona to wie, bo jej tygrysek przygotował jej taki piękny zestaw - wtrącił Hazza, który znikąd pojawił się przy mnie
- a więc dobrze, Mia weź swojego ..tygryska - to słowo Niall powiedział ledwo nie wybuchając śmiechem - i chodźmy do auta - dodał. Droga upłynęła nam bardzo szybko i już po 15 minutach byliśmy na miejscu. Do studia również doszliśmy bezproblemowo, ponieważ ochroniarze wcześniej ustawili barierki chroniące, dzięki którym wszystkie fanki były od nas ''odizolowane''. W garderobie chłopców byliśmy więc w miarę szybko, dlatego nie tracąc czasu od razu postanowiłam zabrać się za przemienianie moich przyjaciół w cudne i perfekcyjne bożyszcza nastolatek. Jako pierwszy na mój fotel zasiadł Liam, później Lou, Niall, Zayn, a na końcu Hazza. Na wszystkich wykonałam takie same czynności, czyli lekki podkład na twarz, a włosy w lekkim nieładzie. Co tu dużo mówić, wyglądali tak jak zawsze :
Po chwili jakiś przemiły pan wlazł do garderoby chłopców i oznajmił, że mają już wchodzić.
- no to ja tu na wa poczekam - odpowiedziała usadawiając się na czerwonej kanapie, stojącej w rogu pokoju.
- hahaha dobry żart, idziesz z nami- odpowiedział mi Hazza i już po chwili byłam prowadzona jakimiś korytarzami, trzymając za rękę mojego chłopaka.
- dobra, ale teraz to koniec. Zostaje tutaj i będę grzecznie oglądała wasz wywiad stąd. - odpowiedziała uwalniając się z uścisku chłopaka i siadając na krześle.
- ok, niedługo skończymy, a potem wybieramy się na jakieś lody ! - oznajmił wesoło loczek i wraz z resztą moich przyjaciół uśmiechnęli się do mnie pokrzepiająco i pewnym krokiem wkroczyli na sale, na której czekali już na nich reporter i reporterka z jakiejś gazety. Wszyscy zasiedli na przeciwko pary i zaczął się wywiad...
* pół godziny później*
- no to chłopcy ostatnie pytanie ! - powiedziała entuzjastycznie dziennikarka
- zaprezentujcie na mojej kochanej koleżance flirt w stylu One Direction ! - powiedział mężczyzna a ja momentalnie rozszerzyłam swoje oczy, takiego pytanie jeszcze nie mieli !
- no to najpierw ja ! - powiedział wesoło Lou i zaprezentował swój popisowy trik :
- pewnie, że bym potrafił ! - powiedział pewnym siebie głosem blondyn i przystąpił do dzieła :
- nie, nie, nie ! patrzcie na mnie ! to zawsze działa !- powiedział Zayn i zaprezentował swój sposób na poderwanie dziewczyny :
- Hey girl ! u know, you are beautiful and i'm beautiful so we um... we should be together ...
- Przykro mi to mówi Zayn, ale jeżeli tak poderwałeś Perrie, to możesz być pewien, że to nie za sprawą twojego ''podrywu '' - powiedział mu delikatnie Liam
- no właśnie ! stary, tym to ty być nawet mojej babci nie poderwał ! - powiedział już mniej milej Hazza i wszyscy, włącznie z Zaynem wybuchnęli śmiechem
- teraz zaprezentuje się przed wami mistrz ! - rzekł Hazz i pewny siebie uśmiechnął się
* pół godziny później*
- no to wszystko ustalone ! - krzyknął uradowany Louis odbierając nasze klusze z recepcji. Z rozmieszczenia pokojów wynikało, że ja wraz z Harrym i Dars jesteśmy razem w pokoju, Lou Liam i Zayn do przyjazdu swoich dziewczyn mieszkali wspólnie, a Nialler zdecydował się na pokój z Biancą. Wszystkie pokoje były naprawdę ładne i wszystkie były mniej więcej takie same :
* następnego dnia *
Ze snu obudziły mnie pierwsze dźwięki piosenki ''Kiss you'' One Direction, którą aktualnie mam jako dźwięk budzika. O dziwo wyspana otworzyłam oczy i spojrzałam na łóżeczko Darcy, której tam nie było. Lekko zaniepokojona szybko wstałam i przerażona zaczęłam rozglądać się na wszystkie strony.
- coś się stało ? - zapytał ten zachrypnięty głos, przez który zawsze miałam nogi jak z waty. Spojrzałam na właściciela tego cudownego głosu i mimowolnie rozluźniłam się i uśmiechnęłam w kierunku Hazzy, który wraz z naszą córeczką robił coś na laptopie :
- nie wiedziałam, że tu jesteście ... mogłeś mnie obudzić .. - powiedziałam łagodnie podchodząc i najpierw dając buziaka Dars, a później Harry'emu
- po co ? tak słodko spałaś, a poza tym..czy ty sugerujesz, że nie umiem zająć się własną córką ? - spytał udając oburzenia
- oczywiście, że nie słonko... - powiedziałam i już nachylałam się w stronę loczka aby znów go pocałować, gdy do naszego pokoju wparował Lou wraz z Biancą
- no raz raz dzikie koty ! mamy 15 do wyjazdu !
- jakiego wyjazdu ? - spytaliśmy oboje zdezorientowani
- WYWIAD ! - krzyknęła Bianca biorąc małą. W samolocie zawarłam z nią pewien układ. Podczas naszej nieobecności, a tym samym w czasie mojej pracy, to właśnie ona miała opiekować się Dars.
- Dobra kotku. Idę się umyć, a ty w tym czasie ubierz się i naszykuj mi ubrania, ufam ci ! - rozkazałam swojemu chłopakowi wywalając za drzwi rozbawionego Tomlinsona i biegnąc w stronę łazienki. Wychodząc z pomieszczenia od razu minęłam w drzwiach Hazze, który migiem wlazł do łazienki, a sama podeszłam do szafy, patrząc co mój chłopak dla mnie naszykował. Okazało się, że loczek ma dobre wyczucie stylu, a komplet, który dla mnie przygotował nie był taki straszny, więc szybko go na siebie założyłam i zbiegłam na dół, gdzie byli już wszyscy oprócz Harry'ego.
- no witamy gołąbeczki ! - krzyknął Niall i się do mnie przytulił
- nieźle wyglądasz kocie- powiedział niby uwodzicielskim tonem głosu Zayn
- ona to wie, bo jej tygrysek przygotował jej taki piękny zestaw - wtrącił Hazza, który znikąd pojawił się przy mnie
- a więc dobrze, Mia weź swojego ..tygryska - to słowo Niall powiedział ledwo nie wybuchając śmiechem - i chodźmy do auta - dodał. Droga upłynęła nam bardzo szybko i już po 15 minutach byliśmy na miejscu. Do studia również doszliśmy bezproblemowo, ponieważ ochroniarze wcześniej ustawili barierki chroniące, dzięki którym wszystkie fanki były od nas ''odizolowane''. W garderobie chłopców byliśmy więc w miarę szybko, dlatego nie tracąc czasu od razu postanowiłam zabrać się za przemienianie moich przyjaciół w cudne i perfekcyjne bożyszcza nastolatek. Jako pierwszy na mój fotel zasiadł Liam, później Lou, Niall, Zayn, a na końcu Hazza. Na wszystkich wykonałam takie same czynności, czyli lekki podkład na twarz, a włosy w lekkim nieładzie. Co tu dużo mówić, wyglądali tak jak zawsze :
Po chwili jakiś przemiły pan wlazł do garderoby chłopców i oznajmił, że mają już wchodzić.
- no to ja tu na wa poczekam - odpowiedziała usadawiając się na czerwonej kanapie, stojącej w rogu pokoju.
- hahaha dobry żart, idziesz z nami- odpowiedział mi Hazza i już po chwili byłam prowadzona jakimiś korytarzami, trzymając za rękę mojego chłopaka.
- dobra, ale teraz to koniec. Zostaje tutaj i będę grzecznie oglądała wasz wywiad stąd. - odpowiedziała uwalniając się z uścisku chłopaka i siadając na krześle.
- ok, niedługo skończymy, a potem wybieramy się na jakieś lody ! - oznajmił wesoło loczek i wraz z resztą moich przyjaciół uśmiechnęli się do mnie pokrzepiająco i pewnym krokiem wkroczyli na sale, na której czekali już na nich reporter i reporterka z jakiejś gazety. Wszyscy zasiedli na przeciwko pary i zaczął się wywiad...
* pół godziny później*
- no to chłopcy ostatnie pytanie ! - powiedziała entuzjastycznie dziennikarka
- zaprezentujcie na mojej kochanej koleżance flirt w stylu One Direction ! - powiedział mężczyzna a ja momentalnie rozszerzyłam swoje oczy, takiego pytanie jeszcze nie mieli !
- no to najpierw ja ! - powiedział wesoło Lou i zaprezentował swój popisowy trik :
- Hello I'm Louis Tomlinson - powiedział swoim uwodzicielskim tonem, a chwilę później znów zmienił się w tego roztrzepanego nastoltka. Następny był Liam, dzięki którego sztuczce uśmiałam się do rozpuku :
- hello hun, tonight you will be mine
- emm Li, to bardziej brzmiało i wyglądało jakbyś był starym pedofilem próbującym zaciągnąć 12-sto latkę do łóżka .. - powiedział śmiejący się Niall
- zobaczymy czy ty będziesz potrafił lepiej ! - powiedział udając naburmuszonego, Liam - pewnie, że bym potrafił ! - powiedział pewnym siebie głosem blondyn i przystąpił do dzieła :
- Hey gurl I'm Niall from One Direction and ... u know u re pretty so .. ummm ... LET ME KISS YOU !
- Hey girl ! u know, you are beautiful and i'm beautiful so we um... we should be together ...
- Przykro mi to mówi Zayn, ale jeżeli tak poderwałeś Perrie, to możesz być pewien, że to nie za sprawą twojego ''podrywu '' - powiedział mu delikatnie Liam
- no właśnie ! stary, tym to ty być nawet mojej babci nie poderwał ! - powiedział już mniej milej Hazza i wszyscy, włącznie z Zaynem wybuchnęli śmiechem
- teraz zaprezentuje się przed wami mistrz ! - rzekł Hazz i pewny siebie uśmiechnął się
- Hello baby ... I'm Styles, Harry Styles and I chose you to be mine tonight ! - powiedział tym swoim przecudownie uwodzicielskim głosem, a kolana pode mną momentalnie zrobiły się niczym z waty
- wiesz co ? na nas to nie zadziałało, ale twoja narzeczona chyba przeżywa orgazm - powiedział Lou wskazując na mnie
- narzeczona ? - odezwała się natychmiast ta wścibska dziennikarka
- tak, narzeczona, Mia chodź do nas kochanie - powiedział do mnie Harry, a ja nie mając wyjścia podreptałam w stronę chłopaków ...
*********************************************************************************
Taki troche do niczego ten rozdział, ale pisalam go na szybko, tak aby tylko był :)
mam nadzieję, że chciaż trochę zaspokoiłam ciekawośc tych, co czytają :D
ROZDIZAŁ POJAWI SIĘ W PRZYSZŁYM TYGODNIU, NAJPOŹNIEJ W PRZYSZŁY WEEKEND !
Ronnie Xx
piątek, 18 stycznia 2013
!
NIESTETY NIE UIMIEM SIE NA WAS DŁUGO GNIEWAC I POSTANOWIŁAM, ZE NADAL BĘDĘ KONTUNUOWAŁA BLOGA, NAWET JEŻELI BĘDZIE TAK MAŁO KOMENTARZY < CZEGO BYM NIE CHCIAŁA .. >
TAK CZY INACZEJ ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ DZISIAJ, NAJPÓŹNIEJ JUTRO OBIECUJE !
TERAZ CHCIAŁABYM WAM ZAPREZENTOWAC MAŁĄ PRÓBKĘ MOICH UMIEJĘTNOŚCI WOKALNYCH .. : http://www.twitmusic.com/hug_for_ronnie/songs/christina-aguilera-beautiful-my-cover NIE JEST TO NAJLEPSZY WYKON W MOIM ŻYCIU, ALE PROSZE O POZOSTAWIENIE SWOJEJ OPINII TUTAJ, ALBO NA TAMTEJ STRONIE :)
do napisania ! xx
TAK CZY INACZEJ ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ DZISIAJ, NAJPÓŹNIEJ JUTRO OBIECUJE !
TERAZ CHCIAŁABYM WAM ZAPREZENTOWAC MAŁĄ PRÓBKĘ MOICH UMIEJĘTNOŚCI WOKALNYCH .. : http://www.twitmusic.com/hug_for_ronnie/songs/christina-aguilera-beautiful-my-cover NIE JEST TO NAJLEPSZY WYKON W MOIM ŻYCIU, ALE PROSZE O POZOSTAWIENIE SWOJEJ OPINII TUTAJ, ALBO NA TAMTEJ STRONIE :)
do napisania ! xx
Subskrybuj:
Posty (Atom)