piątek, 28 grudnia 2012

WAZNE / IMPORTANT

NAPRAWDĘ NIE ROZUMIEM DLACZEGO NIE KOMENTUJECIE ...ZROZUMIAŁABYM JEŻELI NA BLOGA NIKT BY NIE WCHODZIŁ, ALE WIDZĘ PRZECIZ W STATYSTYKACH,ZE CODZIENNIE PRZYBYWA WAS CORAZ WIĘCEJ .. DLACZEGO WIEC NIE MA KOMENTARZY ? PROSZĘ POWIEDZCIE MI CO JEST TEGO POWODEM BO INACZEJ BEDE ZMUSZONA USUNAC BLOGA ..
**********************************************************************************
I REALLY DON'T UNDERSTAND, WHY YOU DON'T COMMENT MY POSTS  ... I WOULD UNDERSTOOD THIS IF NO ONE OF YOU  DON'T READ MY BLOG, BUT  I LOOK TO STATISTICS AND I KNOW THAT A LOT OF YOU READ THIS, SO WHY YOU DON'T  DO THAT ? PLEASE ANSWER ME TO THIS ONE QUESTION OR I GOING TO DELTE THIS BLOG .. ********************************************************************************


IF YOU ARE FROM ANOTHER COUNTRY THAN POLAND OR UK AND USA, PLEASE WRITE YOUR OPINION ( YOU CAN WRITE IN YOUR NATIVE LANGUAGE ) - THIS MEAN A LOT FOR ME :)

niedziela, 23 grudnia 2012

Wesołych Świąt i Szczęsliwego Nowego Roku !

AHHHHH DŁUGO MYŚLAŁAM NAD JAKIMIŚ
EPICKIMI ŻYCZENIAMI, JEDNAK PO DŁUŻSZYM
ZASTANOWIENIU ZDECYDOWAŁAM SIĘ
NA JEDNKA PROSTE ŻYCZENIA PŁYNĄCE WPROST Z MOJEGO SERDUCHA TAKŻE : 



'' Zdrowia, szczęścia, miłości i pogody ducha przede wszystkim.
Żeby wszystkie, nawet te najtrudniejsze do zrealizowania marzenia się 
wam pełniły. Abyście znalażły w końcu tą swoją drugą połówkę,która
zastąpi wam Hazze, Lou, Zayna, Niallera i Liama, kedy nasza
piątka idotów będzie aktualnie w trasie ( oczywiścei żąrt, ale tych chłopaków
to wam na serio, serio życzę ^^ ). Sukcesów i wytrwałości w tym 
co robicie. NO I KURDE WSZYSTKIEGO CO NAjLEPSZE I NAJZAJEBISTRZE! 

ahhh No i oczywiście zajebistego nowego roku,małego lub bezbolesnego  i bez zgonowanego kaca ! #IfYouKnowWahtIMean ^^ ''

ŻYCZĘ JA, WERONIKA Xx 





piątek, 21 grudnia 2012

Rozdział 17 cz. II



Obudziło mnie lekkie szturchnięcie. Otworzyłam lekko oczy i spojrzałam na Hazze, który najwidoczniej próbował położyć delikatnie moją głowę na swój tors.
- o cześć skarbie, obudziłem cię ? – zapytał i posłał jeden z tych swoich niemożliwie cudownych uśmiechów
- w sumie to tak, ale i tak już się wyspałam… gdzie Dars ? – zapytałam również odwzajemniając uśmiech, a po chwili słodko całując. Loczek nic nie odpowiedział tylko wskazał na siedzącego za nami Nialla i odwzajemnił pocałunek. Kiedy się od siebie odkleiliśmy postanowiłam spojrzeć  na miejsce zajmowane przez blondyna. Obraz, który tam zauważyłam był przesłodki, dlatego nie mogłam odpuścić i szybko zrobiłam zdjęcie : 
- Awwwww – krzyknęliśmy z Harrym ponownie oglądając zrobione prze ze mnie zdjęcie. Tym razem jednak zrobiliśmy to na tyle  głośno, że  tym razem Nialler odwrócił swoją uwagę od małej i spojrzał   w naszym kierunku  słodko uśmiechnął, a zaraz za nim wychyliła się Darcy i zrobiła to samo, co jej wujek.  Jak tak na nich patrzyłam to wyglądali zupełnie jak rodzeństwo, albo ojciec z córką … jednym słowem PRZESŁODKO !
- może położymy ją spać ? – zapytał Hazza spoglądając  na naszą córkę , a następnie na mnie wlepiając te swoje śliczne, zielone oczęta wprost w moje, brązowe i nijakie oczy.
- no w sumie możemy ją położyć .. Niall chyba też jest już zmęczony – powiedziałam na chwilę zatracając  się w jego tęczówkach. W porę się jednak opamiętałam i odrywając swój wzrok od spojrzenia mojego chłopaka, ponownie się odwróciłam by tym razem ''zwolnić'' Horana z pracy niańki.
- dzięki - szepnęłam do niego, jednak chłopak chyba tego nie usłyszał, ponieważ od razu gdy zabrałam Darcy, Niall założył swoje Beats Audio i oddał się w krainę muzyki.  Widząc, że moje rozmowy do blondyna nie przyniosą skutku odwróciłam się przodem i posadziłam  Darcy obok siebie dając jej jedną z jej książeczek 
Moja córka nie za długo się nią pobawiła, ponieważ po około pięciu minutach znudzona zasnęła. W sumie to ucieszyłam się, że poszła spać, bo w końcu mam z Harrym czas dla siebie, jednak kiedy odwróciłam się w kierunku loczka spostrzegłam, że on również udał się w krainę Morfeusza
- świetnie szepnęłam i odwróciłam się spoglądając na siedzących za mną przyjaciół z nadzieją, że chociaż z nimi jakoś miło spędzę ten ''czas wolny''. Nic bardziej mylnego. Ci również spali jak zabici. Lou był przytulony do Biancy, a nasz uroczy blondynek spał na nich. Strasznie śmiesznie to wszystko wyglądało i już miałam zrobić im zdjęcie, kiedy nagle doszło do mnie, że wśród nich jest Louis- mistrz zemsty, który nawet w samolocie znalazłby sposób aby mnie upokorzyć 
 - cudownie - sapnęłam i zrezygnowana opadłam na fotel. Znudzona samotnym siedzeniem i wpatrywaniem się w chmury zaczęłam grać na telefonie, a następnie nie wiedząc kiedy zasnęłam ...

* ok. 3 godziny później...*
Ze snu wyrwały mnie ciche śmiechy i szmery, a następnie dźwięk robionego zdjęcia. Na ten ostatni momentalnie się podniosłam i lekko jeszcze otępiałym wzrokiem spojrzałam na nachylających się nade mną Lou, Nialla i Hazze.  Kilka minut zajęło mi skojarzenie, że oni coś wywinęli, jednak kiedy już odzyskałam trzeźwość umysłu, wściekła spojrzałam na uśmianych do rozpuku chłopaków
- dobra liczę do trzech i chce wiedzieć co zrobiliście - powiedziałam wkurzona. Zaczynało mnie już denerwować to, że oni zawsze muszą mi coś wywinąć kiedy śpie. Powinni zachowywać się chociaż w jakimś małym, najmniejszym stopni dorośli i odpowiedzialnie, ale nieeee - przecież to ONE DIRECTION : nieodpowiedzialne duże dzieci, za które wszystko trzeba robić
- chyba o coś się zapytałam ?!-  powiedziałam już całkowicie zirytowana całą sytuacją 
-naprawdę ? - spytał ironicznie Louis prawie dławiąc się ze śmiechu. Z resztą tak jak Harry i Niall 
- pieprzcie się. - powiedziałam, a raczej prawie krzyknęłam i biorąc na ręce śpiącą jeszcze Drcy przesiadłam się dwa rzędy dalej, do Zayna i Liama, którzy przy połowie lotu musieli przesiąśc sie za Biance, Horana i Tomlinsona : 
wyglądali przeuroczo tak razem śpiąc dlatego postanowiłam uwiecznić tą chwilę i dodać na twittera. Ku mojej uciesze od razu pojawiło się mnóstwo retwettów oraz komentarzy typu '' jacy to oni są słodcy'' , ''Ziam is true'' lub po prostu zwykłe ''Awww''. Pozwoliłam sobie również na dodanie pewnie dość kontrowersyjnego twetta :

'' @Harry_Styles @Louis_Tomlinson and @NiallOfficial YOU ARE
THE MOST STUPID PEOPLE I'VE NEVER MET ! I HATE YOU ! 
FUCK YOU ! #ANGRY ;/ ''

Po którym nie zważając na liczne zapytania fanek co się stało wyłączyłam swojego I phona . Po chwili obudzili się '' moi nowi samolotowi sąsiedzi'' , którzy widząc mnie szczerzącą się do nich jak jakaś fanka zrobili miny w stylu ''WTF'' i spojrzeli na mnie wyczekującym wzrokiem
- posprzeczałam się z tymi idiotami i dlatego tu usiadłam ...
- ahh - odpowiedział niczym niewzruszony Malik,  który tym razem oparł się o okienko i znów zasnął
-  chcesz pogadać ? mów co się dzieje, zaraz z nimi pogadam - powiedział Liam i spojrzał na mnie zachęcająco
- Ughhh no bo ci ... - no i tu wskazałam na tą trójkę idiotów, którzy aktualnie udawają orgie - idioci jak spałam znowu coś zrobili .. wiem to bo obudziłam się przez dźwięk robienia zdjęć i śmiechy ... - powiedziałam wkurzona 
- no nieźle cię załatwili ... - powiedział Li dokładnie przyglądając się mojej twarzy 
- z czym mnie załatwili ? - zapytałam ze śmiertelną powagą coraz bardziej bojąc się co tym razem wykombinowali 
- zaczekaj - powiedział Payne i na chwilę przytulił się do Zayna, aby po cichu zabrać jego lusterko z tylnej kieszeni jego jeansów - proszę - powiedział podając mi wcześniej wzięty przedmiot. Na początku miałam pewne obawy co do tego, co tam mogę zobaczyć, jednak postanowiłam sprawdzić co te dzieciaki zmajstrowały za nim jakaś stewardessa mnie zauważy bądź co gorsza wylądujemy i wszystkie fanki zobaczą mnie z tym czymś na twarzy. Na początku nie pewnie otworzyłam małe lustereczko i dokładnie się w nim przejrzałam. To co zobaczyłam było nie do opisania. Na twarzy miałam multum różnych wzorów, podpisów i mini rysuneczków, których autorami byli oczywiście Styles, Tomlinson i Horan 
- zabije ich - powiedziałam wkurzona bardziej do siebie niż do mojego towarzysza. Właśnie miałam wstawać i rozprawić się z tymi idiotami po mojemu jednak Liam zaproponował, że to on z nimi porozmawia, a ja pójdę do łazienki i spróbuje zmyć z siebie popisy talentów artystycznych moich przyjaciół. Na moje szczęście okazało się, że mają oni chociaż trochę oleju w głowie i wszystko było narysowane moją kredką do oczu, która pod wpływem wody zeszła bez najmniejszych oporów. Kiedy po około godzinnym zmywaniu rysunków z twarzy wróciłam na moje miejsce doznałam ogromnego szoku. wokół mojego miejsca klęczeli Harry, Niall i Louis, którzy kiedy tylko zobaczyli, że patrze na nich jak na bandę idiotów, którymi i tak są zaczęli śpiewać : 

I want you to forgive us
 Like I'm  be your boyfriend  Styles 
 Keep thinkin' of me,
 Doin' what you like
 So girl forget about our freak , 
 Cuz it's gonna be boring tonight
 I'm gonna be your personal clown tonight, 
 Until you start laugh to loud     < ZMIENIONA PIERWSZA ZWROTKA ONLY GIRL IN THE WORLD RIHANNY > 

- jesteście idiotami. - ucięłam krótko i spojrzałam na ich reakcje : Niall opuścił głowę, a Louis zaczął pocieszać Hazze i mówić mu, że wyjadą do Las Vegas i wezmą razem ślub, a ja będę zazdrosna. Dłużej nie mogłam wytrzymać tej przeogromnie śmiesznej scenki i wybuchnęłam ogromnym śmiechem. Chłopcy najpierw dość dziwnie się na mnie popatrzyli, jednak po krótkiej chwili dołączyli do mnie i wspólnie zaczęliśmy się śmiać niczym banda niedorozwojów. Później zrobiliśmy zbiorowego miśka, którego przerwał nam głos jednej z Stewardes, która poinformowała nas, że podchodzimy do lądowania na lotnisku w LA. Następnie wszystko wydarzyło się dość szybko. Najpierw lądowanie i podziękowanie za lot. Później odbiór  naszych walizek, a następnie jedna z niewątpliwie najgorszych części tego lotu - spotkanie z rozentuzjazmowanymi fankami... 
*********************************************************************************
TA DAMMMM ! I OTO W DZIEŃ,. W KTÓRYM MIAŁ BYC KONIEC ŚWIATA ZJAWIŁAM SIĘ JA Z DRUGĄ CZĘŚCIĄ ROZDZIAŁU 17 ! JUPILAAAAA ! 

A TERAZ TAK NA SERIO - STRASZNIE, OGROMNIE, NAPRAWDE BARDZO MOCNO WAS PRZEPRASZAM ZA TO, ŻE NIE PRZYŁOŻYŁAM SIĘ PRZEZ TO PÓŁROCZE I TERAZ MUSIAŁAM WIĘKSZOŚC PORAWIAC I ŻE PRZEZ TAK STRASZNIE DŁUGI OKRES CZASU NIC TUTAJ NIE PISAŁAM ( CHODZI O ROZDZIAŁY OCZYWIŚCI) JEST MI STARSZNIE WSTY I POSTARAM SIĘ WAM TO JAKOŚ WYNAGRODZIC. JEDNĄ MILIONOWĄ MOJEGO WYNAGRODZENIA JEST TEN ROZDZIAŁ : PISAŁAM GO STRASZNIE DŁUGO, PONIEWAŻ ZALEŻAŁO MI ABY BYŁ W KAŻDYM KAWAŁKU STARANNIE DOPRACOWANY, CIEKAWY, ŚMIESZNY I ŻEBY BYŁO DUŻO ZDJĘC .. MAM NADZIEJE, ŻE MI SIĘ UDAŁO ^^

DOBRAAA NIE PRZEDŁUŻAM ! MAM NDZIEJĘ, ŻE ROZDZIAŁ CI SIĘ SPODOBAŁ, DO NAPISANIA , JA Xx 

11 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ 
jednak te 11 komentarzy muszą spełniać pewne wymagania : 

1) nie toleruję komentarzy typu ''świetnie , wejdź na mojego bloga <...> '' jak już chcesz żebym przeczytała twojego bloga , to chociaż trochę się wysil z tym komentarzem 

2) Nie toleruję anonimków , które piszą po dwa komentarze pod rząd ... - LUDZIE TO WIDAĆ! 


3) Każdy anonimek niech się podpiszę, ponieważ chciałbym wiedzieć czy tylko jeden spamuje , czy też nie :)





piątek, 14 grudnia 2012

PRZEPRASZAM !

PRZEPRASZAM WAS STRASZNIE MOCNO ALE NIE JESTEM W STANIE DODAC ROZDZIAŁU W TEN WEEKEND :( NIESTETY, ALE MUSZE PRZEZ PRZYSZŁY TYDZIEŃ POPOPRAWIAC MULTU OCEN I PO PROSTU NIE MAM CZASU :( JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM I TYM RAZEM OBIECUJE NA GŁOWE HAZZY, ŻE W PRZYSZŁY WEEKEND POJAWI SIE TAKI ROZDZIAŁ, ŻE AŻ WAM W PIĘTY PÓDZIE - BĘDZIE MULTUM CIEKAWYCH SCEN - TO NA PEWNO !
 TAKŻE JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM I DO NAPISANIA Xx

czwartek, 13 grudnia 2012

Moje Konta



Hej , po długiej przerwie wróciłam do żywych !  Zanim jednakdodam rozdział , który OBIECUJE ! dodam na weekend albo jutro < nie wiem , bo chce was jakoś zaskoczyc w ramach przeprosin> chce wam podac linki do mojego Facebooka , Tumblra i Aska :)  Na FB możecie mnie oczywiscie zapraszac do znajomych , jednak wcześniej napiszcie mi w wiadomościach, że czytacie tego bloga i  żeby was przyjęła :)


NO TO TERAZ LINKI :

ASK

FACEBOOK

TUMBLR

pozdrawiam i do zobaczenia/ przeczytania Xx 

sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 17 cz. I

                                           -- TYDZIEŃ PÓŹNIEJ--
Ten cały tydzień zleciał nam naprawdę bardzo szybko.  W ciągu tych siedmiu dni zdążyliśmy poznać na tyle Blance , żeby w jakimś małym stopniu znów jej zaufać i choć trochę normalnie poczuć się w jej towarzystwie. Co do dziewczyny to nadal żyje w przeświadczeniu , że Peter ją znajdzie i się na niej okrutnie zemści , dlatego postanowiliśmy wyjechać o tydzień wcześniej , czyli dzisiaj.
- Jesteśmy ! - przez zamknięte drzwi usłyszałam krzyki moich przyjaciółek , no tak - przyszły pomagać swoim chłopakom się popakować , tak aby niczego nie zapomnieli.  Niechętnie otworzyłam swoje oczy i przeciągnęłam się , a następnie po cichu wyszłam z łóżka , tak aby nie obudzić śpiącej w moim i Harry'ego łóżku. Niestety idąc do drzwi nie zauważyłam stojącej na samym środku walizki i z ogromnym łomotem
padłam na podłogę. Na szczęście mój upadek zamortyzowały zgarnięte w kupkę ciuchy Hazzy.
- kto normalny daje walizka na sam środek pokoju ? - szepnęłam sama do siebie i jak gdyby nigdy nic wstałam i poprawiłam o wiele za dużą koszulkę mojego chłopaka , która przez kilka dni robiła za moją piżamę. Kiedy chciałam opuścić już pokój do moich uszu dotarły jakieś dziwne dźwięki dochodzące najprawdopodobniej z garderoby. Lekko przestraszona podeszłam do drugiego pokoju po drodze chwytając jakąś lampkę i wślizgując się przez niedomknięte drzwi prowadzące do garderoby. Momentalnie zapaliłam światło w tym samym momencie unosząc nad swoją głową lampkę. Okazało się jednak , że ''tajemniczym kimś '' był Harry , który widząc mój mały incydent z torbą uśmiał się do rozpuku i w efekcie tego teraz nie mógł się uspokoić.
- o cze .. cześć kochanie - powiedział loczek i po chwili znów wybuchł salwą śmiechu
- bardzo śmieszne .. - powiedziałam pod nosem i nie czekając na reakcje chłopaka opuściłam pokój. W kuchni siedział  Liam wraz z Danielle  i oczywiście Niall , który jak zwykle siedział i pożerał kolejne naleśniki , które przygotowała mu najprawdopodobniej mulatka.
- cześć gołąbeczki , cześć żarłoku ! - powiedziałam i obdarzyłam ich moim uśmiechem.
- chcesz trochę ? - zapytał , a raczej wybełkotał z pełnymi ustami blondyn odwzajemniając uśmiech pokazując tym samym zawartość swojej buzi.
- Nialler słonko zmykaj buzie kiedy jesz - powiedział troskliwym głosem Liam dopijając swoją kawę i czytając dzisiejszą gazetę. - zjesz coś ? - dodał po chwili unosząc swój wzrok z nad gazety
- nie , poradzę sobie - zaśmiałam się i podążyłam do lodówki wyciągając z niej produkty potrzebne do zrobienia tostów.
- a więc jakie plany na dzisiaj ? - zapytała Danielle , kiedy w końcu wraz ze swoim śniadaniem dosiadłam się do przyjaciół
- na pewno pakowanie ... - powiedział  leniwie Zayn , którego dziewczynie udało się go obudzić
- ale kotku to raczej nie będzie trwało cały dzień - słodkim tonem odpowiedziała mu blondynka przygotowująca swojemu chłopakowi śniadanie
- to nie wiem ....- powiedział Liam tuląc do siebie Dan
-  ja wiem ! IPRA !  - wydarł się Louis zbiegając na dół , a za nim jego dziewczyna trzymając dwie koszulki : białą w czarne paski i białą w czerwone paski
- Louis'ie William'ie Tomlinson ! którą koszulkę mam ci zapakować ? - zapytała się dziewczyna podchodząc do Tommo i zasłaniając mu sobą dalszą drogę.
- spakuj obie - powiedział luźno chłopak i wymijając ją przywitał się z nami  i podszedł do lodówki wyciągając z niej jeden z kawałków wczorajszej pizzy
- nie mogłeś od razu tego powiedzieć ?! - zapytała jego dziewczyna i wzdychając ciężko podreptała na górę.
- te dziewczyny ... nigdy ich nie zrozumiesz ... - powiedział z pełną buzią Lou przyłączając się do nas
- ej ! - krzyknęła oburzona Dan i uderzyła Louisa ścierką w głowę
- to jest karalne ! wiesz kogo uderzyłaś ? uderzyłaś mnie ! jednego z pięciu bogów ! kogoś kogo powinnaś całować po stopach ! - mówił teatralnym głosem chłopak , na co w całej kuchni rozniósł się nasz gromki śmiech
- ohh przepraszam nie wiedziałam co czynie ! wybacz mi o boże ! - wydukała przez śmiech mulatka i po chwili wybuchła nową porcją śmiechu
- a tutaj co tak wesoło ? - zapytał mój chłopak schodząc po schodach wraz z uśmiechniętą od ucha do ucha Dars

- śmiejemy się z ciebie .. - odpowiedziałam próbując udawać oschły ton. Oczywiście nie byłam na niego śmiertelnie obrażona , chciałam tylko zgarnąć buziaka i zaparte w to idąc nadal udawałam urażoną porannym incydentem. 
- oj no kochanieee nadal jesteś zła za tamto ? - zapytał się mnie loczek oddając małą w ręce Pezz i podchodząc do mnie
- nie - odpowiedziałam równie oschle 
- a wiec Mio przepraszam za moje ohydne zachowanie dzisiejszego poranka. Zamiast się śmiać powinienem ci pomóc.. ach żałuje za me złości ... - zaczął chłopak jednak nie dałam mu skończyć , ponieważ jego usta skutecznie zatkałam swoimi. 
- nooo i to mi się podoba - wysapał Hazza kiedy w końcu się od siebie odkleiliśmy 
- super , może jeszcze jakieś porno tutaj nagrajcie w naszym towarzystwie ? - zapytał swoim zabawnym tonem Lou , a my znów zaczęliśmy się śmiać.  Kiedy wszyscy zjedli już swoje śniadania udaliśmy się kolejno do swoich pokoi aby zapakować walizki na naszą dwu miesięczną podróż. Bianca zaoferowała się pomóc Nall'owi także przez następne trzy godziny każdy miał co robić. Kiedy w końcu skończyliśmy tą żmudną pracę wszystkie torby ułożyliśmy na dole , co z powodu ilości dość śmiesznie wyglądało
- uff w końcu ! - powiedziała zmęczona Bianca kładąc się na kanapę. 
- szczerze ? to teraz ostatnią rzeczą o jakiej myślę cztery godziny przed długim lotem do Ameryki jest jakaś impreza ... - powiedział Zayn opadając na fotel , na który wraz za nim poleciała Perrie
- w sumie , to ja też ... to co robimy ? - powiedział Louis siadając na ziemi i biorąc na swoje kolana El 
- oglądnijmy jakiś film - powiedziałam schodząc z góry , gdzie uspałam również zmęczoną Darcy 
- popieram - powiedzieli jednogłośnie Bianca i Niall 
- no to film ! ale jaki ? - zapytał się Harry i nie czekając na żadną odpowiedź sięgnął po jeden z horrorów
- o nie ! skoro rozstajemy się na tak długo pozwólcie nam wybierać ! - sprzeciwiły się Dani , El i Pezz
- no ok. .. - powiedział zrezygnowany Liam wypuszczając z objęć swoją dziewczynę. Okazało się , że dziewczyny chcąc zrobić na złość chłopcom wybrały ''Tytanic''  , którego żaden z nich szczerze nie cierpi. 
- to są chyba żarty ! - krzyknął Nialler widząc pierwsze sceny filmu 
- nieee , dzisiaj oglądamy film , który wybrałyśmy my więc proszę bez żadnych głupich komentarzy - powiedziała wpatrzona w ekran blondynka
- dziewczyny ! - krzyknęli jednogłośnie chłopcy . 
- ciiii ! oglądamy ! - powiedziała swoim twardym głosem Eleanor , która również niczym zaczarowana wpatrywała się w ekran. Chłopcy najwyraźniej zrozumieli , że swoimi protestami nic nie wskórają i potulnie razem z nami oglądali film. Przy końcu nastąpiło jednak coś czego żadna z nas się nie spodziewała ! chłopcy wybuchnęli płaczem. Łzy lały się po ich policzkach , a my nie mogąc przestać się śmiać postanowiłyśmy wyłączyć już film
- ale jak to ? a co się stało z Rose i Jackiem ? - zapytał załamanym głosem blondyn ocierając łzę spływającą po jego policzku. 
- Rosie przeżyje , a Jack zginie ... - powiedziała znudzonym tonem El
- wiedziałem ! po prostu wiedziałem ! - powiedział Hazz tuląc się do mnie i cichutko szlochając
- A nie mówiłem ! takie właśnie są kobiety ! zamiast ratować swojego kochanka to ona tylko martwiła się o siebie ! - powiedział Lou ocierając łzy 
- LOU ! - krzyknęła oburzona Bianca
- przecież to tak miało być ! to jest wy - re- ży -se-ro-wa-ne !- powiedział  Liam , który jako jedyny z chłopców starał się utrzymać pozory '' macho , który nigdy nie płacze'' 
- dobra spokój ! - powiedziałam wstając - została nam godzina do wylotu , dlatego sugeruję już się zbierać... - dodałam , a wszyscy pokiwali głową z aprobatą. Tak jak powiedziałam , tak postąpiliśmy. Najpierw jednak postanowiłam obudzić Dars i przebrać ją w coś wygodnego , a następnie ubrać siebie . Chłopcom natomiast pomogła Bianca dzięki czemu wyglądali zarazem  stylowo i luźno. Po zapakowaniu wszystkich walizek do Vana nadesłanego przez Paula , spokojnie mogliśmy udać się na lotnisko. Na miejscu czekało kilka fanek dlatego wraz z dziewczynami , które przyjechały wraz z nami pożegnać swoich chłopaków odsunęłyśmy się w tył.  Po około 30 minutach czekania Drcy zaczęła się niecierpliwić i płakać , dlatego Louis wraz Zayn'em postanowili ją trochę pozabawiać : 


10 minut później wszystkie fanki zostały ''obsłużone'' i spokojnie mogliśmy udać się na odprawę. Przed przejściem przez bramki nastąpiło jeszcze czule pożegnanie pomiędzy nami , a Dan , El i Pezz , które zalane łzami się z nami żegnały. Niestety nasze czułości zostały przerwane , przez pewną kobietę ,  która swoim głosem oświadczyła nam , że już pora iść. Dziewczyny niechętnie nas puściły i dając ostatniego buziaka swoim chłopakom oddaliły się od nas pozwalając tym samym na naszą odprawę. Przez następne kilkanaście minut ''odprawialiśmy się '' , a później już spokojnie mogliśmy usiąść w samolocie i czekać na wylot. W samolocie siedzieliśmy następująco : ja wraz z Harrym i Darcy , za nami Lou  , Nialler i Bianca , a w rzędzie obok nas Liam wraz z Zaynem. Dars oczywiście siedziała pomiędzy nami i miała z tego straszną zabawę , dlatego Harry nie mogąc wytrzymać zrobił jej zdjęcie i szybko opublikowała na twitterze z dopiskiem '' My little sweetheart !  airplane is equal to the FUN ! Darcy do you ? '' 

Oczywiście już kilka sekund po opublikowaniu były tysiące Retweet'ów i odpowiedzi , jednak nie zdążyliśmy wszystkich przeczyta , ponieważ stewardessa oświadczyła , że trzeba zapiąć pasy i wyłączyć
 wszelkie sprzęty elektroniczne , ponieważ startujemy. Na samym początku było spokojnie , pilot wjechał na  pas startowy i powoli przyspieszał , jednak kiedy osiągnął maksymalną prędkość , a maszyna zaczęła wznosić się w powietrze momentalnie zaczęłam cała drżeć i mocniej ściskać dłoń loczek , który widząc co ze mną się dzieje złapał moją rękę i splótł z moją. Nie wiem czemu ale zawsze tak mam , że jak ON mnie dotyka to od razu czuje się bezpieczna i wiem , że od tej pory wszystko będzie dobrze. Tym razem też tak było - czując jego ciepłą dłoń od razu się uspokoiłam , a po chwili zasnęłam .... 
*********************************************************************************
no to pierwsza część rozdziały 17 już jest ! Mam nadzieję , że będzie wam się podobać , bo nie powiem , że nie - napracowałam się nad nim. Efekt końcowy nie wiem jaki jest , bo szczerze mówiąc pisząc to nie patrzyłam na jakieś tam błędy czy coś , tylko na to żeby jakoś to wszystko trzymało się kupy ;p 

SZANTAŻU WAM DZISIAJ NIE ZROBIĘ ( MAM DOBRY HUMOR ;P ) NIEMNIEJ JEDNAK MAM NADZIEJĘ , ŻE DOCENICIE MOJE STARANIA I POD ROZDZIAŁEM BĘDZIE RÓWNIE DUŻO KOMENTARZY , KTÓRE PISALIŚCIE KIEDY ROBIŁAM OWY SZANTAŻ .... 

~ enjoy ~


czwartek, 22 listopada 2012

Libster Award II

Tym razem bloggerka o nazwie Monika postanowiła docenić moje wypociny i nominować moje ''opowiadanie'' do Libster Award. Jest to już druga nominacja , dlatego blogów jak na razie nie zamierzam zmienić - będą te , które wybrałam w poprzednim poście :)  Teraz czas  na pytania :

1.Skąd pomysł na prowadzenie bloga ?

 * A więc kiedyś na basenie razem z moimi koleżankami wpadłam na pomysł napisania bloga... jednak po kilku dniach to wszystkie się tak jakoś wykruszyło i pierwszego bloga nie do końca z premedytacją zaczęłam pisać sama ... Natomiast tego bloga założyłam z nudów i teraz uważam , że to był mój najlepszy pomysł , jak na razie XD >


2.Od kiedy jesteś Directioner ? 

* Directionerką jestem już od ponad roku :)


3.Śpiew czy Taniec ?  

* ZDECYDOWANIE ŚPIEW <3


4. Lubisz Koty ?

* Lubie :) i nawet miałam kiedyś jednego ale okazało się , że mam na nie alergie .. :(


5. Czy twoje przyjaciółki wiedzą że masz bloga ? ( taa wiem bez sensu :D )

* Mam jedną - NAJLEPSZĄ Przyjaciółkę i ona wie , że prowadzę bloga .. BA ! nawet go czyta ! :D


6.Jaka jest twoja ulubiona piosenka z Take Me Home ?

* WSZYSTKIEEE *_______________*  ale jakbym już miała wybierać to chyba '' They Don't Know About Us ''


7. Twój typ faceta ? 

* a więc tak : loczki , zielone lub niebieski oczęta , ładna buźka , romantyk , poczucie humoru < OGROOMNE > , musi umieć choć trochę śpiewać żebym mogła razem z nim dzielić moją pasję :D , musi tolerować 1D , musi się ładnie ubierać , musi być uprzejmy dla moich znajomych , musi być mądry i rozważny i to chyba wszystko .. ogólnie musi mieć po trochę od każdego z chłopców z 1D ;p


8.Ulubiony Kolor ?  

* NIE MAM ! lubię wszystkie kolory - najbardziej te matowe i stonowanie ... beżowy , brązowy , etc.


9.Która piosenka z Up All Night ?

* Zdecydowanie WMYB bo od niej się wszystko zaczęło ;')


10.Za co właśnie lubisz 1D ?

*   JA ICH NIE LUBIE .... JA ICH KOCHAM ! kocham ich za tą nie normalność przede wszystkim ! Za to , że nie uderzyła im tzw.'' woda sodowa '' do głowy i za  to , że tak bardzo szanują swoich fanów ( co okazują prawie zawsze na swoich twitterach lub oficjalnym FB One Direction ) . Kocham ich też za to , że są prawdziwi , za to że to , że są w Show Biznesie zawdzięczają w wiekszości swoimi głosom , a nie jakimś ''mutacjom komputerowym ) kocham ich za ogromne serducha i całą swoją pasję , którą wkładają w to co robią .. KOCHAM ICH ZA WSZYSTKO ... ;')


11.Masz czasami myśli / sny erotyczne z chłopakiem z zespołu ?  

* A jak !? miewam je codziennie i każde coraz to nowsze i fajniejsze *__________*    <zboczona ja >


poniedziałek, 19 listopada 2012

Libster Award !

Więc ... zostałam nominowana do Libster Award przez Alex, Cam and Kim  za co strasznie dziękuję XX

Teraz muszę odpowiedzieć na zadane mi pytania i nominować moim zdaniem najlepsze blogi. Najpierw zacznę więc od pytań :

1.Twój ulubieniec z 1D to .? 

 * Moim ulubieńcem jest Harry , jednak wydaje mi się , że jakoś specjalnie nie poróżniam go od reszty , ponieważ całą piątkę kocham jednakowo mocno <3



2.Od jak dawna jesteś Directionerką .?

* Już jakieś dobre cztery lata ... HAHAHAHHA DOOOBRA TO BYŁ ŻART ! XD  ! Tak naprawdę directionerką jestem już od roku :')


3.Popierasz Larry'ego .? 

* Powiem tak .... Larry to fajny BROMANCE , niemniej jednak niektóre dziewczyny za bardzo wzięły sobie do serca ich specyficzne żarty i zaczęły spekulować na temat domniemanego związku Lou z Hazzą ... Ja uważam , że są to tylko bardzo dobrzy przyjaciele traktujący się jak bracia. Z resztą Lou ma dziewczynę ( nie uważam żeby Eleanor była przykrywką )  , a Harry pewnie również niedługo znajdzie swoją ukochaną :)   PRZEPRASZAM JEŻELI KOGOŚ URAZIŁAM 


4.Sądzisz, że masz szansę spotkać 1D .? 

* Tak , sądzę że jeżeli ktoś mocno wierzy i stara się z całych sił spełnić jedno ze swoich marzeń , to jest ono możliwe. Po drugie w sprawie jestem ogromną optymistką i nadal wieże , że niedługo 1D zawitają do naszej kochanej Polski :D


5.Ulubiona piosenka 1D .?  

* NIE MAM TAKIEJ ! uważam , że wszystkie ich piosenki są wyjątkowe i olśniewając na swój własny sposób. Niemniej jednak to chyba do WMYB mam największy sentyment bo to dzięki niej stałam się directionerką no i jest pierwszym singlem chłopców , więc gdybym miała wybrać , to byłaby to właśnie ona ^^

6.Ulubiony blog, który czytasz .? 

*  Ohhh mam ich dość dużo ! Jednak jest jeden taki , który z każdym rozdziałem zapiera mi dech w piersiach :D  Będzie on na dole razem z nominowanymi blogami pod numerem 1 :)



7.Ile blogów prowadzisz >?

* Aktualnie prowadzę jeden :)


8.Ile masz lat .?

* 14 ^^


9.Masz fb .?  

* tak - http://www.facebook.com/weronika.kwiatkowska.18?ref=tn_tnmn   ( jeśli chcecie możecie zaprosić mnie do znajomych :)  )


10. Masz tt .?

* tak - https://twitter.com/Hug_for_Ronnie   ( follow me I'll follow you back :D )


11.Chciałabyś, aby powstał film/serial z 1D .?

* TAK !  To byłby świetna okazja do ''nawrócenia'' kilku hejterów ;p


12.Oglądałabyś go .?

* Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi , ponieważ odpowiedź jest chyba logiczna XD


13.Byłaś na koncercie 1D .?

* Nie , jednak w maju to się zmieni :D


 A TERAZ NOMINOWANI ! ( WERBLE PROSZĘ ... )

1. http://messages-from-a-grave.blogspot.com/

2.  http://one-direction-blog-mrs-styles.blogspot.com/


3.  http://smile-its-easy.blogspot.com/ 

4.  http://youaresostupidbutiloveyou.blogspot.com/  

5.  http://you-in-my-bed.blogspot.com/ 

6.  http://do-you-think-you-are-doing-well.blogspot.com/

7.  http://you-got-that-one-thing.blogspot.com/

8. http://i-and-one-direction.blogspot.com/
NO I TERAZ OSTATNIA CZĘŚĆ , CZYLI PYTANIA :  

1. Jak zaczęła się twoja przygoda z One Direction ? 

2. Twoja ulubiona piosenka z Up All Night ? 

3. Twoja ulubiona piosenka z Take Me Home ? 

4. Co skłoniło cię do napisania bloga ? 

5. Ulubiony członek 1D i dlaczego akurat ten ? 

6. Skąd czerpiesz inspiracje na swojego bloga ? 

7. Jesteś Shipperką Larry'ego bądź innego bromancu ?

8. Czy kiedykolwiek hejtowałaś Perrie , Eleanor lub Danielle 

9.  Na jakim poziomie jesteś z językiem angielskim ? ( w sensie podstawowy , zaawansowany , średnio zaawansowany , etc. )  

10.  Masz twittera ? ( jeśli tak podaj swoją nazwę ) 

11.  Miewasz jakieś myśli erotyczne o chłopcach ? jeśli tak to jakie ? ( wiem , pytanie skopiowane ale nie mogłam się oprzec ;p ) 

ENJOY ! 

piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 16

          PISZĘ NA POCZĄTKU , PONIEWAŻ NIE CHCĘ ŻEBY PÓŹNIEJ BYŁY JAKIEŚ NIE DOGODNOŚCI , A WIĘC : DZIEWCZYNA , KTÓRA PORWAŁA DARCY PODAWAŁA SIĘ JAKO NADIA , JEDNAK NAPRAWDĘ NA IMIĘ MA BLANCA :)
a teraz zapraszam do czytania XX
_________________________________________________________________________________

                                  *Perspektywa Blancy *

''Nienawidzą mnie'' to była moja pierwsza myśl po tym , jak zostawili mnie samą sobie . W sumie nie dziwie im się , przecież porwałam im członka ich rodziny ... jedyne na co mogę teraz liczyć , to to  że chociaż w jakimś stopniu będzie normalnie. Wiem też , że Mia przyjęła mnie z powrotem pod swój dach jest jedynie spowodowane tym , że ma strasznie miękkie serce , jednak skrycie i tak mi nie wybaczyła i zapewne nie wybaczy
- Dobra Blanca musisz ich przeprosić i chociaż w jakimś stopniu doprowadzić do normalności - powiedziałam sama do siebie i wyszłam z pokoju Stylesa i Mii. Kiedy zmierzałam w stronę schodów do moich uszu dotarła naprawdę dziwna rozmowa , dotycząca jak mniemam mnie ....

                                         * Perspektywa Mii *

- co ci strzeliło do głowy , żeby zapraszać do domu osobę, która porwała twoje własne dziecko - krzyknął Liam , jednak Danielle od razu go uspokoiła , ponieważ Darcy właśnie drzemała sobie na kolanach mulatki
- ja .. wiem przez co ona przechodzi ... - powiedziałam cicho , jednak zdaje się , że wszyscy i tak to usłyszeli
- jak to ? - zapytał Niall , który chyba wyczuł napięcie i nawet nie odważył się podejść do lodówki i coś z niej wyciągnąć
- też kiedyś byłam zastraszana w szkole ... to było jeszcze w Polsce : chodziłam do prestiżowego gimnazjum razem z dziećmi znanych gwiazd , polityków i takich tam. Moi rodzice byli bogaci , niemniej jednak ja i tak czułam się tak .. dziwnie , biednie , nie wiem jak to opisać , po prostu czułam się obco. Próbowałam różnych rzeczy żeby mnie lubiano : piłam , paliłam , nawet ćpałam. Jednak nic z tego.  Pewnego dnia podeszła do mnie Natalia. Córka bardzo znanej Polskiej aktorki , szkolna gwiazda. Dla chłopców ideał - długie nogi , ładna i szczupła sylwetka , naturalnie piękna blondynka z dużymi , niebieskimi oczami. Zapytała się mnie jak bardzo zależy mi aby być lubiana . Odpowiedziałam , że nawet sobie tego nie wyobrażą , na co ona z uśmiechem oświadczyła , że może mnie ''wprowadzić'' w szkolną elitę. Wtedy poczułam się magicznie .. jakbym złapała Pana Boga za pięty. Byłam po prostu zaślepiona , dlatego na wszystko byłam w stanie się zgodzić ... teraz , z biegiem czasu kiedy na to patrze wydaje mi się to tak bardzo idiotyczne ... - powiedziałam i spojrzałam na moich przyjaciół , którzy słuchali jak zaczarowani i nawet nie odważali się mi przerwać - powiedziała , że nie ma jednak nic za darmo. Miałam podpalić biurko naszej wychowawczyni , a zarazem chemiczki , której wszyscy tak bardzo nienawidzili. Oczywiście zgodziłam się. Od razu po lekcjach zaślepiona uwielbieniem do Natalii i jej ''paczki'' nie zważając na nic poleciałam do sali pani Kowalskiej i bez zastanowienia podpaliłam to biurko. Oczywiście nie pomyślałam o tym , że w sali może ktoś być , a dokładniej nasza wychowawczyni , która po prostu złapała mnie na gorącym uczynku. Następnego dnia odbyło się prawdziwe piekło , rodzice  , ja , wychowawczyni i Natalia ,   siedzieliśmy razem w gabinecie dyrektorki , która już po chwili zaczęła zarzucać mnie oskarżeniami , na które ja nie miałam sensownej odpowiedzi. Natalia natomiast wyparła się wszystkiego , a dyrektor za sprawą wpływów jej rodziców uznał ją za niewinną. Prosiłam i błagałam  jednak nic to nie dało. Zostałam wyrzucona ze szkoły , a z dnia na dzień przyjść miał do mnie kurator. Rodzice jednak wpadli na iście szatański pomysł : dzień przed przyjściem urzędnika zostałam wysłana do internatu w Londynie... Zostawili mnie samą z moim problemem , a ja nie mając się nikomu wyżalić  z dnia na dzień zamykałam się w sobie coraz bardziej .. teraz już chyba wiecie , dlaczego chce jej pomóc prawda ? ja po prostu nie chce żeby ona została sama z problemem , tak jak zrobiono to mi ... - powiedziałam i spojrzałam na wszystkich wyczekująco
- wow - ledwo wydusił z siebie Liam spoglądając na mnie z otuchą \
- nie wiedzieliśmy ... - dodała cicho Eleanor
- kochanie .. - powiedział przepraszająco Harry i podszedł do mnie aby mnie mocno przytulic i pocałować w policzek.  Siedzieliśmy w milczeniu , każdy co raz spoglądał na siebie , bojąc się zacząć rozmowę na jakikolwiek temat. W końcu jednak tą niezręczną ciszę przerwała Blanca , która zeszła do nas i nieśmiało usiadło na fotelu wyraźnie nad czym myśląc
- słuchajcie ja .. chciałam was przeprosić ..... za wszystko .. wiem , że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś ale mam nadzieję , że chociaż zrozumieliście moje trudne położenie i może  w 30 % będzie tak samo jak kiedyś ... - powiedziała , a z jej oczu zaczęły powoli wylewać się łzy
- rozumiemy cię - powiedziała po chwili Perrie
- i na pewno trudno będzie nam tobie wybaczyć ale po części cię rozumiemy - powiedział Zayn patrząc z otuchą w oczach na wyraźnie zasmuconą blondynkę
- dlatego mamy dla ciebie małą propozycję .. - zaczął niepewnie Liam
- wyjeżdżasz z nami do LA ! będziemy tam przez 2 miesiące , a wraz z nami będzie jeszcze Mia i Dacy oczywiście ,a  później dolecą do nas Eleanor i Danielle i może Perrie - powiedział  na jednym wdechy Niall i uśmiechnął się słodko w stronę dziewczyny
- emm no nie wiem ..
- nie ma żadnego nie wiem ! jedziesz z nami i koniec ! ty również z tego będziesz miała korzyści : po pierwsze odstresujesz się i zapomnisz o problemach , a po drugie to ten twój Peter cię nie znajdzie - powiedział wesoło Louis
- no dobra .. tylko pod jednym warunkiem : czy dla żadnego z was nie jest to problemem ? przecież ja porwałam Dars i .. - zaczęła mówić
- słuchaj powiem to tak .. - zaczęłam poważnie - mamy do ciebie żal i nie wykluczone , że niektórzy z nas są na ciebie źli ale czy ty na naszym miejscu byś nie była ? no właśnie... ale dla tego chcemy zabrać ciebie do LA . Po prostu postanowiliśmy dać ci drugą szansę i chcemy poznać prawdziwą ciebie , a nie Nadię - powiedziałam podchodząc do niej i mocno tuląc
-dziękuje - wyszeptała dziewczyna , a łzy szczęścia poleciały z jej oczu
- to może pójdziemy uczcić to do Nando's i jakąś pyszną kawę !? - zapytał Niall , na co wszyscy z chęciom przystali
- no to za pół godziny widzimy się na dole ! - krzyknął Liam , a wszyscy jak na komendę rozeszli się do swoich pokoi aby należycie się przyszykować. Ja postanowiłam przebrać się w to , a dla Darcy wybrałam zwykłe jeansy i sweterek , w które po chwili ubrałam na moją córeczkę. Harry z kolei ubrał na siebie zwykłe Jeansy , szary T-Shirt i oczywiście białe Conversy. Kiedy we trójkę zeszliśmy na dół czekali już Liam , Lou i Zayn wraz z dziewczynami , które wyglądały tak : Perrie , Danielle , Eleanor. Po chwili zeszedł do nas Niall , a zaraz po nim Bianca. Wszyscy pochwalili swoje stroje i kilka minut potem siedzieliśmy już w Nando's. Niall jak to Niall - niczym kulinarny krytyk zaczął wymieniać swoje zamówienie :
-poproszę kurczaka z Carry , tylko z dużą ilością Carry , z dużą porcją lekko posolonych  frytek , które przy okazji mogłyby być wysmażone na świeżym oleju <...> - wszystkim wydawało się , że blondyn będzie wymieniać w nieskończoność , jednak kilka minut później blondyn nareszcie zakończył swoje zamówienie szklanką Coli i reszta również mogła powiedzieć kelnerce , na co się zdecydowała. Ja wraz z Danielle i Perrie zamówiłyśmy sobie sałatkę Colesław ,  Eleanor i Nadia zdecydowały się na skrzydełka kurczaka z frytkami , a chłopcy oprócz Nialla wzięli ogromny kubełek ostrych kurczaczków. W czasie kiedy przygotowywano nasze zamówienie zaczęliśmy rozmawiać o naszym wyjeździe do Ameryki , który miał mieć swoje miejsce za trzynaście dni. Również w tym czasie Darcy zaczęła się niecierpliwić , dlatego wypuściłam ją z jej wózka i pokazałam gdzie jest kącik zabaw , gdzie z resztą od razu pobiegła. Po chwili nasze jedzenie zostało podane , a my ze smakiem zaczęliśmy się objadać. Oczywiście Dars również dostała coś do jedzenia , a tym ''czymś'' był kurczaczek w kształcie dinozaura wraz z frytkami. Po obfitym obiedzie całą gromadką wybraliśmy się do parku ,skąd po dwóch godzinach powędrowaliśmy wprost do Milkshake City. Tam z kolei  wszyscy zgodnie wybraliśmy Shaka 1D i  zasiedliśmy do okrągłego stołu w kącie baru. 
- patrzcie jesteśmy poza domem piątą godzinę i jeszcze żadna wasza fanka nas nie zauważyła - powiedziała pół szeptem Perrie , która właśnie trzymała na rękach Darcy i próbowała ją uśpić. 
- nie chwal dnia przed zach ... - zaczął Niall jednak nie dane było mu zakończyć swojej wypowiedzi , ponieważ ktoś do nas podszedł 
- OMG TO WY ! ONE DIRECTION WE WŁASNEJ OKAZAŁOŚCI ! I WASZE DZIEWCZYNY ! OH GOD ! TRZYMAJCIE MNIE ! HARRY WYJDŹ ZA MNIE ! MOŻE WYGLĄDAM NA TE 15 LAT ALE W RZECZYWISTOŚCI MAM ICH 35 ! - dziewczyna darła się tak głośno ,że Perrie była zmuszona wyjść z moją córeczką na zewnątrz żeby nie wybudzić ją z jej snu. 
- mam już swoją miłość życia - spóźniłaś się - odpowiada jej ze śmiechem Hazza patrząc tym samym na mnie 
- dobra chcesz jakiś autograf , zdjęcie czy coś w tym stylu ? - odpowiedział jej Liam
- ehhh no to jakbym mogła prosić zdjęcie i autograf ..- odpowiedziała wyraźnie zawiedziona. Po chwili fanka sobie poszła , a Pezz spokojnie mogła wrócić do naszego towarzystwa. Kiedy wychodziliśmy z Milkashake City było już po godzinie 20.00 , dlatego od razu zamówiliśmy dwie taksówki i przyjechaliśmy do domu. Na miejscu wszyscy byliśmy strasznie wykończeni dzisiejszym dniem , dlatego od razu poszliśmy do swoich pokoi , gdzie grzecznie przebierając się ( ja oczywiście przebrałam również Dars) w piżamki  poszliśmy spać ....
*********************************************************************************
 NOT OT DLA WAS ZAPEWNE DŁUGO WYCZEKIWANY ROZDZIAŁ 16 ! 
PRZEPRASZAM WAS BAAARDZO ZA TO , ŻE AŻ DWA TYGODNIE NIE DAWAŁAM ZNAKU ŻYCIA , ALE TERAZ MUSZĘ SIĘ UCZYC , BO JEŚLI NIE BĘDZIE WYNIKÓW W NAUCE TO NIE POJADĘ NA KONCERT ONE DIRECTION W BERLINIE W MAJU <3 
DOBRA ANYWAY  MAM NADZIEJĘ, ŻE MAM SIĘ SPODOBA ROZDZIAŁ I NIM UDA MI SIĘ WAS UDOBRUCHAC :) 

11 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ 
jednak te 11 komentarzy muszą spełniać pewne wymagania : 

1) nie toleruję komentarzy typu ''świetnie , wejdź na mojego bloga <...> '' jak już chcesz żebym przeczytała twojego bloga , to chociaż trochę się wysil z tym komentarzem 

2) Nie toleruję anonimków , które piszą po dwa komentarze pod rząd ... - LUDZIE TO WIDAĆ! 


3) Każdy anonimek niech się podpiszę, ponieważ chciałbym wiedzieć czy tylko jeden spamuje , czy też nie :)


piątek, 26 października 2012

Rozdział 15

                               *Perspektywa Harry'ego*

Lux nie ma już równo tydzień ,  a jedyne co policja robi , to ''szuka i stara się najmocniej ze swoich sił  '' taaa  na pewno. Po prostu Pieprzą takie głupoty żebyśmy dali im spokój.
- Harry ? - z zamyślań wyrwał mnie słabiutki głos Mii. Znowu zemdlała. To wszystko bardzo źle się na niej odbijało - nic nie jadła i często z nerwów i stresu wymiotowała , czego wynikiem są omdlenia , które zdarzają się codziennie.
- słucham ? - zapytałem i najdelikatniej jak potrafiłem ucałowałem jej blade usta.
- gdzie Darcy ? -zapytała ze zdenerwowaniem w głosie. Ona nie dopuszcza do siebie myśli , że Dars została porwana i nie wiadomo co z nią jest. Psycholog powiedział , że jest to w miarę normalna reakcja , ale ja i tak uważam że przeżywa to najgorzej z nas. Z resztą każdy na swój sposób reaguje : Mia nie je i jest wyraźnie osłabiona , Liam cały czas płacze i obwinia się o wszystko , z resztą tak jak Niall. Zayn wypala po trzy paczki papierosów dziennie i codziennie wychodzi razem z Perrie , która kiedy dowiedziała się, że Darcy porwano , od razu przyjechała ze swojej trasy koncertowej , poszukać Dars , a Louis wraz z Eleanor , która również po dowiedzeniu się o porwaniu od razu wróciła z Manchesteru,  zaszyli się w pokoju Lou. Z Danielle również nie najlepiej. Kiedy Liam zadzwonił do niej i wszystko powiedział , ta od razu rzucając wszystko przyleciała do nas wspierać nas w tych ciężkich chwilach , a ja ... no cóż .. ja jestem po prostu bardzo drażliwy w stosunku do dziennikarzy , policjantów , a co najgorsze do niektórych fanek , które swoim natręctwem potrafią doprowadzić człowieka do szału.
- emmn Darcy porwano kochanie .. ale nie martw się - ona się znajdzie , ja tego dopilnuję , ci którzy ją porwali słono za to zapłacą - powiedziałem ostrożnie patrząc na moją miłość , z której oczów płynęły słone łzy
- no tak... - powiedziała dając upust nowej porcji łez
- chodźcie na obiad - powiedziała Danielle wchodząc ostrożnie do naszego pokoju
-zaraz zejdziemy - powiedziałem , a Mulatka kiwnęła jedynie głową i opuściła nasz pokój.
- nie chce. - powiedziała stanowczo Mia
- kochanie , ale ty musisz coś jeść - powiedziałem błagalnie , na co ona jedynie pokiwała głową - MIA ! nie możesz tak postępować ! nie rozumiesz , że musisz być silna ?! nie rozumiesz , że musisz mieć nadzieję !? A TY JEJ CHOLERA JASNE NIE MASZ ! - krzyknąłem tracąc cierpliwość. Na mojej słowa po twarzy mojej dziewczyny pociekły słone łzy , których ona nawet nie zamierzała ścierać.- przepraszam - dodałem po chwili podchodząc i przytulając płaczącą dziewczynę.
- nie Harry , to ja przepraszam. Masz rację. Poddałam się , a to jest najgorsza rzecz jaką teraz można zrobić... chodźmy na ten obiad , dobrze ?- powiedziała brunetka usiłując wstać , jednak okazało się , że jest zbyt słaba żeby ustać na nogach , dlatego wziąłem ją na ręce i razem poszliśmy do jadalni. Do stołu zasiedliśmy jako ostatni , dlatego od razu wszyscy przystąpili do jedzenia. W porze obiadu panowała bardzo niezręczna cisza , która aż irytowała
- dobra słuchajcie , ja już tak nie mogę .. zachowujemy się jakby była to  nasza wina , że Darcy porwano .. -  powiedz Louis przerywając jedzenie i bacznie nam się przyglądając
- bo to jest moja wina .. - burknęła Mia - to ja jej uwierzyłam , że jest moją siostrą i to ja jej zaufałam i powierzyłam Darcy ...
- a ja was wszystkich namówiłem , że ona jest dobra .. ja byłem nią zauroczony .. to też moja wina - dodał cicho Niall
- Nie mówcie tak .. to ja powinienem zobaczyć jaka ona naprawdę jest ... to ja mogłem przejrzeć ją i zauważyć jej złe zamiary , a tego nie zrobiłem .. do końca życie będę się za to winił .. - dodał Liam , a Danielle wierzchem swojej dłoni otarła jego policzki , n a których zaczęły pojawiać się pojedyncze łzy.
- DOBRA DOSYĆ ! zachowujecie się jak dzieci tylko siebie obwiniając. Można powiedzieć , że jest to wina każdego z nas po trochu , ponieważ żadne z nas nie zauważyło , że coś jest nie tak z tą całą Nadią,czy jak tam ona ma na imię.
- Harry ma rację, uważam że powinniśmy wszyscy być w Miarę cierpliwi i spokojni , bo ... - i w tym momencie dzwonek do drzwi bez szczelnie przerwał wypowiedź Eleanor - niech ktoś otworzy - dodała , widząc, że nikt nie pała się aby podejść do drzwi i sprawdzić kto zakłóca ich obiad.
- ja idę - powiedziałem i ruszyłem w stronę drzwi. Czekało mnie jednak nie małe zdziwienie kiedy JĄ ujrzałem. Momentalnie całe moje ciało przeszedł zimny dreszcz , a nogi zrobiły się jakby z betonu - nie mogłem się ruszyć. Jedyne co zdołałem powiedzieć to ''O KURWA''

                          *Perspektywa Biancy (Nadii) *

Powoli zaczynało robić mi się szkoda Darcy. Cały czas płakała i nic nie chciała jeść. Nawet nie miała ochoty na zabawę , co jak wiadomo u dziecka jest dość dziwne. Widać , że tęskniła za mamą, a ja nic nie mogłam zrobić. Tak samo było i tym dniem. Darcy jak codziennie siedział na ziemi tarmosząc maskotkę , którą zabrałam z jej pokoju.
- Peter ! ja tak dłużej nie mogę. Szkoda mi jej jest , a poza tym nie uważasz , ze szkoda jest wyżywać się na tak małym dziecku ?
- Słuchaj Bianca , trzeba było się w to nie plątać , a poza tym kto da pieniądze na twoją obłożnie chorą mamusie jak nie ja !? - zapytał , a raczej stwierdził patrząc na mnie z pogardą w oczach. W tym momencie uświadomiłam sobie , że on jest zwykłym dupkiem , a ja ostatnią idiotką , że zgodziłam się porywać czyjeś dziecko , tylko dla szybkiego zebrania kasy .. już chyba wolałabym być dziwką niż doprowadzać do cierpienia tylu osób, które teraz przez moją naiwność przeżywają prawdziwy Horror.
- nienawidzę cię. - powiedziałam po chwili posyłając mu pełne pogardy spojrzenie. 
ojj kochanie, twoje zdanie mnie nie obchodzi - powiedział i zbliżył się do mnie aby mnie pocałować. 
-Nie tym razem - szepnęłam i kiedy Peter znalazł się na tyle blisko mnie , ja po prostu go oplułam 
- o ty mała ...- zaczął cały wkurzony
-wiem - opowiedziałam zadowolona ze swojego czynu 
- wychodzę i wrócę wieczorem i chce zastać tutaj ciebie i dziecko. Jak was nie będzie to cię zabije. - powiedział , a raczej wycedził przez zęby i z Wielkim trzaskiem drzwi opuścił tą melinę. ''Teraz albo nigdy'' pomyślałam i pobiegłam szybko do tymczasowego pokoju mojego i Darcy , aby zapakować jej jak i moje ciuchy. Następnie w pośpiechu narzuciłam na siebie jakieś zwykłe ciuchy , a następnie ubrałam Darcy w ciepłe ubranka i jak najszybciej opuściłyśmy ten dom. Mimo tego , że była zimno , to nie padało , dlatego postanowiłam iść do domu One Direction na nogach. Droga zeszła mi stosunkowo szybko i już po 20 minutach wraz z wózkiem i torbą stałam pod drzwiami domu Mii. Przyznam , że bałam się zadzwonić .. no bo w końcu oni mi zaufali , a ja porwałam ich dziecko .. no ale musiałam , więc w jednej chwili się dowarzyłam i  .. zapukałam. Na początku nikt nie otwierał , dlatego doszłam do wniosku , że pewnie ich nie ma , kiedy nagle drzwi się otworzyły , a przede mną stanął Harry we własnej osobie , który na mój widok jedynie otworzył szerzej oczy i przeklnął. 
- co ty tu robisz - powiedział przez zaciśnięte zęby
- emm aj was chciałam bardzo przeprosić .. ja nie zrobiłam tego bo chciałam uwierz mi , ja .. musiałam ..i .. Darcy - uciekłam razem z Darcy i przyszłam od razu do was żeby oddać wam dziecko - byłam cała pod denerwowana i zestresowana , czego efektem było to , że cały czas się jąkałam i mówiłam nieskładnie. 
- daj mi Darcy i jej rzeczy i spieprzaj - powiedział , a ja zgodzenie z jego rozkazem przekazałam w jego drżące zapewne od złości ręce. Następnie pod domem zostawiłam wózek i jedną z toreb , a loczek bez żadnego ''ale'' zamknął drzwi pod moim nosem. No cóż .. zasłużyłam sobie...

                                     *Perspektywa Mii*

Właśnie jedliśmy obiad , kiedy ktoś zapukał do drzwi. Z początku nikt nie pałał do tego , aby otworzyć drzwi , jednak chwilę potem Harry zdecydował się , że to on sprawdzi kto zakłóca nasz posiłek. Po chwili dało się słyszeć jedynie głośne klniecie Styles'a i jakąś cichą ale na pewno nie za przyjemną rozmowę. Chwilę potem loczek wrócił niosąc na rękach ... DARCY ! moją kochaną córeczkę !  Wszyscy wydawali się byc równie zdziwieni co ja , jednak  kilka chwil potem doszłam do siebie i podbiegłam do Hazzy biorąc od niego Dars i mocno ją do siebie tuląc. Czułam , że na mojej twarzy znów pojawiają się łzy , jednak tym razem nie były to łzy smutku i rozpaczy , a łzy ogromnego szczęścia , wynikającego z powrotu mojej córeczki 
- ale jak ? - zapytałam mojego chłopaka , chcąc dowiedzieć się , kto był tak dobroduszny i zwrócił nam naszą małą córeczkę. 
- Bianca , mówiła coś , że nie zrobiła tego sama z siebie i że od kogoś tam uciekła .. takie pieprzenie ..
- Harry , proszę cię zawołaj ją tutaj ! ona nie mogła odejść za daleko , a ja chciałabym się dowiedzieć dlaczego to zrobiła - powiedziałam pewnie spoglądając na chłopaka , który wyraźnie niezadowolony kiwnął głową i szybko wybiegł na zewnątrz po chwili wracając z  blondynką. 
- możemy porozmawiać ? - zapytałam ciepłym głosem , na co blondynka skinęła twierdząco głową - a wiec dobrze , ze mną idzie jeszcze Niall , Harry i... Liam - dodałam i oddając Darcy w ręce Eleanor , nie czekając na resztę podążyłam do mojego pokoju ,  czując , że reszta ''wybrańców'' idzie za mną
- dlaczego to zrobiłaś ? - zapytał prosto z mostu Harry , kiedy zamknęłam drzwi prowadzące do mojego pokoju
- spokojnie Hazz , najpierw usiądźmy - powiedziałam starając się zachować pozory tego , że jestem spokojna. 
- a więc ? ... dlaczego to zrobiłaś ? - zadał ponownie pytanie Harry , kiedy wszyscy już usiedli na dwóch sofach ustawionych na przeciwko siebie. 
- bo nie miałam innego wyjścia - odpowiedziała krótko blondynka
- a może więcej ? - zachęcił ją Liam 
- dobrze , a więc : Dokładnie rok temu moja mama Amelia zachorowała na bardzo rzadką chorobę , polegającą na tym , że codziennie o wyznaczonej porze zmieniała się w kata , biła mnie i siostrę , a w ojca rzucała szklankami, talerzami i wszystkim, czym tylko się dało. W końcu siłą zaciągnęliśmy ją do lekarza , gdzie okazało się , że jest to uleczalne , jednak dopiero wtedy , kiedy zapłacę 24000 funtów. Ja pochodziłam z bardzo biednej rodziny , dlatego nie mogliśmy zapłacić. Wtedy każdy z nas zaczął szukać jakiejś dobrze płatnej pracy : tato wziął nadgodziny , przez co nie było go całym i dniami , a czasami i nawet nocami w domu , a ja wraz z siostrą zajęłyśmy się prostytutucją. Pewnego dnia przyszedł do mnie Peter. Widać , że chłopak nie chciał TEGO robić , a tylko się zwierzyć dlatego z nim porozmawiałam. On zwierzył mi się z moich problemów , a ja mu z moich. Wtedy zaproponował mi pewien układ : On da mi dwa razy tyle ile wynosi leczenia mojej mamy , a ja w zamian uprowadzę jakieś tam dziecko.. słuchajcie ja naprawdę was przepraszam ale zrozumcie ja musiałam ... - tutaj przerwała wycierając ręką kilka kropel łez , które powoli spływały po jej twarzy - dopiero dzisiaj po porannej kłótni uświadomiłam sobie , ze zrobiłam najgorsze świństwo jakie tylko mogłam oszukując wszystkich , a na domiar tego uprowadzając tak malutkie dziecko.. ja naprawdę przepraszam .. on powiedział , że jeśli ucieknę to znajdzie mnie i zabije , więc postanowiłam zaryzykować i chociaż w takim stopniu pokazać wam , że naprawdę żałuję tego , co zrobiłam 
-  czyli po to była ta cała impreza dzień wcześniej ? po to mnie w sobie rozkochałaś ? - zapytał cicho blondyn patrząc swoim zranionym wzrokiem wprost na mnie 
- ja.. tak to prawda Niall , przepraszam 
-  słuchaj prawda jest taka , że nikt z nas nigdy ci nie wybaczy , jednak zmienimy zeznania na policji ,jeśli ty zgłosisz , że to wszystko wina Peter'a. Wtedy będziesz mogła spokojnie żyć , a on na pewnie nic cie nie zrobi , kiedy będzie zamknięty za kratami - powiedział powoli Liam 
- czyli to , że jesteś moją siostrą to też kłamstwo ? - w końcu odważyłam się zadać jakie kolwiek pytanie
- tak i za to również bardzo przepraszam ale zrozumcie , że dla mnie też to nie było łatwe , biorąc pod uwagę , że przez cały ten czas byłam przystawiona do muru .. zrozumcie mnie - ja się po prostu boję .. boję się o życie moje , mojej siostry i moich rodziców ... on mi powiedział , że mnie zabije , a on nie żartuje - powiedziała i tym razem na dobre się rozkleiła. 
- dobra , uważam , że najlepszym rozwiązaniem będzie , jak będziesz tu spała przez następne kilka kolejnych nocy 
- no ty chyba żartujesz ! Ona uprowadziła nam dziecko , a ty proponujesz jej prowadzenie jej się do naszego domu !? - krzyknął zirytowany Harry 
- Mia ma rację Hazz. Ona zrobiła to aby ratować swoją rodzinę , a to że zbłądziła i wybrała złą drogę ... każdy z nas ma w życiu przynajmniej jedną taką sytuację , nie pamiętasz swojej ? - powiedział Liam i spojrzał wymownie na loczka 
- dobra ale tylko kilka nocy ! i masz zakaz zbliżania się do Darcy ! - powiedział Styles i wyszedł z pokoju
- a ja powiem tylko , że ja cię kochałem i szczerze wierzyłem , że coś z tego może być .. cóż - kolejny raz zawiodłem się na  kimś , na kim zależało mi w TEN wyjątkowy sposób - powiedział ponuro Niall i wyszedł 
- O Boże nie wiem jak wam dziękować ... jesteś aniołem Mia ! wyrządziłam ci tyle szkód a ty mi pomagasz .. - powiedziała dalej zanosząc się od płaczu blondynka i rzuciła się na mnie przytulając 
-  nie jestem odporna na ludzkie zło , dlatego ci pomogę ale nie myśl sobie , że to oznacza , że ci wybaczyłam. - powiedziałam i razem z Liamem wyszłam z pokoju pozostawiając ją samą sobie.... 
*********************************************************************************
Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie za to , że nie dość  , że tyle czekaliście , to ja jeszcze tak zepsułam ten rozdział ... no cóż przepraszam , starałam się jak tylko mogłam , żeby jak najlepiej oddać ''wymysł z mojej głowy '' :) 


11 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ 
jednak te 11 komentarzy muszą spełniać pewne wymagania : 

1) nie toleruję komentarzy typu ''świetnie , wejdź na mojego bloga <...> '' jak już chcesz żebym przeczytała twojego bloga , to chociaż trochę się wysil z tym komentarzem 

2) Nie toleruję anonimków , które piszą po dwa komentarze pod rząd ... - LUDZIE TO WIDAĆ! 


3) Każdy anonimek niech się podpiszę, ponieważ chciałbym wiedzieć czy tylko jeden spamuje , czy też nie :)