- mało tego ! może go całować, a ochrona jej od niego nie oderwie ! - powiedział dziennikarz, który chyba próbował być zabawny ... no cóż, nie każdy ma taki talent jak Lou do zabawiania ludzi. - i do tego jest naprawdę piękna - dodał mężczyzna
- to prawda Harry, jesteś prawdziwym szczęściarzem - dodała jeszcze kobieta
- emm dziękuję .. - powiedziałam lekko speszona zachowaniem tej dwójki
- tak Mia jest naprawdę cudowną osobą - powiedział Niall, widząc że powili zaczynam się rumienić.
- ale Harry .. wydaje nam się czy Mia była kiedyś waszą makijażystką ?
- no nie do końca .. Mia kiedyś była moją dziewczyną, tylko że zaszła w ciąże, a potem sprawy się ... pokomplikowały... jednak teraz wszystko jest na swoim miejscu i Mia znów jest moją dziewczyną, ja jestem szczęśliwym tatusiem, a moja najukochańsza dziewczyna jest naszą makijażystką - odpowiedział dumnie Hazz, a ja wykorzystując to, że siedzę koło niego, dałam mu soczystego buziaka w policzek. Wywiad trwał jeszcze jakieś 30 minut, jednak nie pytano o nic, co byłoby godne zrelacjonowania tutaj. Następnie wspólnie udaliśmy się do garderoby, gdzie zmyłam chłopcom cały makijaż, po czym pojechaliśmy na lody. Niestety po zjedzeniu pysznego deseru trzeba było wracać do domu, ponieważ dochodziła już godzina 14.00. Równo za dwadzieścia trzecie byliśmy w pokoju hotelowym Niallera, który okazał się być psuty.
- oo Bianca dwie godziny temu napisała mi SMS-a, że wychodzi z Dars na spacer - powiedziałam włączając swój telefon
- JESTEŚMY ! krzyknęła wesoło blondynka - zauważyliśmy - powiedział szczerzący się jak głupi do sera Niall. Swoją drogą, to chyba coś pomiędzy nimi będzie... ba ! Nie chyba, ale na pewno ! I ja, jako dobra siostra i przyjaciółka pomogę im być razem, bo nie mogę już patrzeć jak co chwile jedno albo drugie patrzy na siebie maślanym wzrokiem...Moją rozmowę sama ze sobą przerwał dobrze mi znana piosenka zespołu The Fray- Look after you. Oznaczała ona, że albo Lou bawi się swoim telefonem, albo ktoś do niego dzwoni
- halo ? - usłyszałam po chwili głos mojego przyjaciela. Czyli jednak to drugie - pomyślałam - tak skarbie. Yhym, dobrze... tak. Będziemy jutro na was czekać. Obiecuje... nie nie zapomne ! Els błagam ! Dobrze, ja ciebie też
- ELS. I DAN JUTRO PRZYJEŻDŻAJĄ ! - krzyknął Tomlinson blokując ekran swojego Iphona.
- o której ? - zapytał Liam, na którego twarzy widniało szczęście, jak mniemam z tego, że zobaczy swoją dziewczynę
- o kurde zapomniałem się zapytać ! - krzyknął Louis, a wszyscy zebrani, łącznie z moją córką, zrobili tak zwanego Facepalma.
- dobra napisze do Dani - powiedział Payne stukając palcami o ekran swojego telefonu - o 12.00 jest planowany przylat na lotnisko w LA - dodał po chwili
- mam nadzieję, że Perrie również uda się przylecieć... - powiedział lekko zmartwionym głosem Zayn - ja też mam taką nadzieję, ale nie zapominaj, że Perrie wraz z Little Mix ma teraz trase koncertową po Anglii i Irlandii.. - odpowiedziałam i przytuliłam mocno mulata w celu dodania mu choć trochę wsparcia...
* kilka godzin później*
Na zegarkach właśnie wybijała godzina 22.30,a ja wraz z Harrym i Dars leżeliśmy przebrani w cieplutki piżamki i oczekując na sen.
- wiesz co Harry .. nie mogę patrzeć na takiego przybitego Zayna ... szkoda mi go .. -szepnęłam tak, aby nie wybudzić Darcy która już powoli przysypiała
-no.. mi go też, ale co zrobisz ? Perrie ma trasę, Zayn zresztą też - muszą to po prostu przetrzymać ...
- a może by tak .. zadzwonić do Perrie, hm ? o ile się nie mylę, to jutro mają ostatni koncert przed ich 5-cio dniową przerwą ..
- w sumie .. to nie jest taki zły pomysł ! - odpowiedział Harry, który również oddawał się już w objęciaMorfeusza
- dobra, jutro pogadamy i ustalimy szczegóły, dobranoc kochanie - powiedziałam, jednak w ramach odpowiedzi usłyszałam jedynie ciche pochrapywanie mojego loczka....
**********************************************************************************
przed wami mocno po terminie < z co przepraszam> rozdział 19
na soje usprawiedliwienie mam to, że pomimo ferii jestem trochę zajęta, a na dodatek ostatnio miałam jakąś traumę, która nie pozwalała mi się na niczym skupić, a tym bardziej pisać rozdział.
mam do was ważne pytanie : pisać rozdziały długie, ale rzadko, czy krótsze < takie jak ten> ale częściej ?
I JESZCZE JEDNO, DO BOHATERÓW DODAŁAM NOWE ZDJĘCIA, A TAKŻE BIANCE :)
pozdrawiam, Ronnie xx