* Nadal perspektywa Harry'ego*
Rano obudziły mnie głośne okrzyki dochodzące z kuchni. Na początku próbowałem je zagłuszyć chowając głowę pod poduszkę , jednak po chwili dotarło do mnie że wyciszenie tych wrzasków jest niemożliwe. W końcu zrezygnowany udałem się do łazienki , gdzie wziąłem szybki prysznic i się ubrałem , a następnie poszedłem do kuchni zobaczyć powód dzisiejszego porannego hałasu. Już na samym wejściu usłyszałem straszne krzyki
- No ale dla czego !? - krzyczał rozżalony Niall
- Bo nie ma jajek , a nikomu z nas w taką pogodę nie chce się wychodzić ! - mówił poddenerwowany ... Liam ? Przecież on nigdy się nie denerwuję ! W tym momencie uświadomiłem sobie , że to nie jest kolejna ''kłótnia na żarty'' jak co rano. Przynajmniej nie była nią dla Liama ...
- Co tu się dzieje ? - zapytałem wchodząc do kuchni. Tam zastałem Nialla i Liam stojących obok kuchenki , oraz Lou i Zayna siedzących na krzesłach w jadalni i masujących swoje skronie
- oo Harry , może ty im w końcu przemówisz do rozsądku .. - powiedział bez entuzjazm,u Louis , nawet na mnie nie patrząc
- od samego rana kłócą się o Omlety , które chce Niall , a Liam próbuje mu uświadomić , że nie ma jajek- dodał znudzonym głosem Zayn
- dobra STOOP ! - wrzasnąłem tak głośno , że głowy pozostałej czwórki zwróciły się w moją stronę
- co ? - zapytał Liam
- możemy na słówko ? - odpowiedziałem mu , po czym oboje wyszliśmy z kuchni kierując się do jego pokoju.
- możesz mi powiedzieć co ci jest ? - zapytałem na wstępie siadając na jego łóżku.
- nic mi nie jest , zwyczajna kłótnia. Jak co rano z resztą - parsknął Liam przysidając siędo mnie
- no właśnie nie zwyczajna , bo nigdy się na niego nie drzesz - powiedziałem patrząc mu prosto w oczy
- no bo ... on mnie już denerwuje ... Jak można kłócić się codziennie o to samo ?! - mówił już mocno zirytowany
- no tak , ale on po prostu taki jest. Taki jest jego charakter i właśnie za to między innymi kochają go miliony naszych dziewczyn - powiedziałem uśmiechając sie
- tak ... właściwie .. to tak , powinienem go przeprosić - bardziej stwierdził niż zapytał , jednak ja i tak przytaknąłem i oboje zeszliśmy do kuchni
- Niall chciałem cię przeprosić , trochę mnie poniosło - powiedział na wstępie Liam , na co blondyn nic nie mówiąc rzucił się chłopakowi na szyję i mocno go uścisnął dając mu do zrozumienia , że mu wybacza. Po chwili chłopcy ''odkleili się '' od siebie i Niall spojrzał na nas mówiąc:
- to co z tymi jajkami ? - wszyscy głośno westchnęli , a następnie zaczęli się głośno śmiać
- dobra ja pójdę - powiedziałem w końcu uspokajając się , ubierając i wychodząc do pobliskiego sklepu. W domu byłem po niecałych dwudziestu minutach i po powrocie wziąłem się od razu do robienia omletów.
- ooo Styles coś od nas chce - powiedział Liam , kiedy położyłem gotowe już danie na stół i zawołałem wszystkich
- nie prawda - zaprzeczyłem od razu ,. chociaż w duchu wiedziałem , że to prawda
- hahaha zobaczymy po śniadaniu - powiedział ze śmiechem Lou i wraz z pozostałą trójką moich przyjaciół zaczęli jeść. Ja jeszcze nalałem każdemu mleko do szklanek i położyłem każdemu za swoim talerzem , po czym również zacząłem jeść. Po skończonym śniadaniu i pozmywaniu naczyń poprosiłem chłopaków o to , abyśmy wszyscy razem zebrali się w naszym salonie. Tak jak prosiłem , tak zrobili.
- chłopaki musimy porozmawiać - powiedziałem , kiedy całą piątką usiedliśmy na naszej ogromnej kanapie
- a nie mówiłem - powiedział Louis , za co dostał kuksańca w bok od Zayna , a Niall jak zwykle zaczął się śmiać
- dobra mów - nakazał Liam , kiedy blondyn się uspokoił
- a więc .. - zacząłem mówić , a chłopacy od razu się zgodzili. Po naszym, spotkaniu zadowolony z siebie wraz z pozostałymi udaliśmy się do naszych pokoi , aby przygotować się na wywiad , który miał rozpocząć się za godzinę. Kilkanaście minut później byliśmy już w drodze do studia. Na miejscu powitały nas nasze dziewczyny , które jak zwykle darły się i prosiły każdego z nas o autografy , które bez żadnego problemu im rozdaliśmy. W studiu byliśmy gdzieś tak po upływie piętnastu minut i w środku od razu powitała nas przemiłą prowadząca , która poinformowała nas o pytaniach , które będzie zadawała. Oczywiście powiedziałem jej o moim planie, który ona uwzględniła i objaśniła mi , kiedy mogę wcielić go w życie. Chwilę jeszcze z nią porozmawialiśmy i powygłupialiśmy się , aż w końcu ktoś z ekipy poinformował nas , że już wchodzimy. Cindy , bo tak miał na imię dziennikarka , na początku w skrócie opowiedziała naszą historię , a następnie wywołała nas do siebie. Kiedy przekroczyliśmy próg , od razu do naszych uszu dostały się okrzyki naszych fanek
- niesamowite - powiedział pół szeptem Louis i wraz z pozostałą czwórką usiedliśmy na kanapach , na przeciwko Cindy ...
* Perspektywa Mii *
W końcu po całym męczącym poranku , który zawdzięczam Darcy , którą od wczoraj wieczora bolał brzuszek. W końcu jednak dziewczynka usnęła , a ja spokojnie mogłam sobie poleżeć. Najpierw jednak poszłam zrobić sobie gorącej herbaty i już po kilku minutach , wraz z gorącym płynem w rękach usiadłam na kanapie oglądając jakieś głupie show. Nagle w telewizorze zauważyłam pięć pociesznych i tak dobrze znanych mi twarzy. Z początku chciałam przełączyć , ponieważ po wczorajszym zajściu w pizzerii nie miałam ochoty ich oglądać... to znaczy nie miałam ochoty oglądać Harry'ego , ale tam gdzie One Direction , to także ON.
- dobrze chłopcy , a więc jak idą przygotowania do nowej płyty ? -zapytałą przyjemnie wyglądająca blonynka
- Bardzo Dobrze ! Mamy nagranych już dziesięć kawałkó , a pozostałye pięc mamy zamiar dokończyć do końca tego tygodnia - odpowiedział Liam. Następnie padło jeszcze kilka pytań dotyczących pracy nad płytą , koncertów i fanek , aż nagle prowadząc całkiem odbiegła od wcześnijeszego tematu mówiąc :
- dobrze chłopcy , teraz czas na pytania z zupełnie innej beczki
- SO RANDOM ! - wrzasnął niespodziewanie Louis , na co ja wraz z prowadzącą i fankami zasaidającymi na widomwni zaczęłyśmy się śmiać
- dobrze , a więc może najpierw zapytam się Harry'ego o swoje życie prywatne ... - powiedziała dziennikarka uspokajając się
- a więc - zaczął loczek , po czym wstał i podszdł do telewizorka znajdującego się obok - pewnie wszyscy pamiętacie to całe zamieszanie z dziewczyną w ciąży kręcącą się koło nas ... cóż ... wtedy skłamałem mówiąc , że jest to nasza makijażystka. - na to wszyscy zrobili teatralne '' Ooo ! '' , a ja wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia dokładnie wsłuchując się w każde wypowiedziane słowo przez Hazze. Chłopak jednak nie przejął się zbytnią reakcją widowni i dalej ciągnął swoją wypowiedź - Jest to nasza dobra przyjaciółka i moja byłą dziewczyna Mia. Pewnie teraz zastanawiacie się czy to ja jestem ojcem jej dziecka ... otóż tak , ja jestem ojcem mojej małej , cudownej córeczki Darcy i właśnie teraz chciałbym wam ją przedstawić. - powiedział , a w ekranie telewizorka kolejno pojawiały się zdjęcia mojej córki :
- Przepraszam , nie wszystkie zdjęcia są aktualne , ale w każdym bądź razie widać na nich Dars i Mię , jej piękną mamę , którą bardzo chciałem przeprosić za wszystko : od tego głupiego wywiadu pół roku temu do wczorajszej kłótni w pizzerii. - powiedział z błągalną miną Harry , po czym usiadł na swoje miejsce. Po minach fanek i dziennikarki widać było , że przeżyli nie mały szok
- ekhem .. no dobrze , a więc wiemy co u Harry'ego , a u pozostałych ? - powiedziała w końcu blondynka
- u nas bez z mian ! - odpowiedzieli chórem pozostali
- ja wciąż jestem z Els , a Liam wciąż jest w związku z Danielle - dodał jeszcze zadowolony Louis
- no dobrze chłopcy , musimy już kończyć , więc do zobaczenia !
- do widzenia ! - odpowiedzieli jej chłopcy chórem i wyszli z zasięgu kamer. Po chwili dostałam SMS-a :
Widziałaś wywiad ? spotkamy się ?
Harry Xx
Widziałam i możemy się spotkać , tylko gdzie i kiedy ?
Hmm może w parku , gdzieś tak za pół godziny ?
Ok , do tego czasu Darcy powinna się obudzić
do zobaczenia xx
Kiedy napisałam ostatniego SMS-a , od razu poszłam do kuchni odłożyć kubek i ubrać się. Mój wybór nie należał do najdłuższych , ponieważ postanowiłam się nie stroić. Zrzuciłam więc z siebie dres , w który dotychczas byłam ubrana i nałożyłam na siebie wybrany komplet. Kilka min ut później obudziła się Dracy , więc ją również przebrałam i posadziłam na łóżku dając zabawki. Kiedy Darcy zajęta była układaniem klocków , ja szybko poszłam się uczesać i pomalować. Następnie wsadziłam małą w wózek i obie wyruszyłyśmy do parku ...
************************************************************************************
No to macie , baaardzo spóźniony rozdział czwarty !
Strasznie was przepraszam , że tak późno , ale dopiero teraz znalazłam czas :)
Tak jak pisałam na twitterze następny rozdział pojawi się najpóźniej jutro , a przed nim napisze jeszcze jeden na mojego drugiego bloga < http://direction-infecton.blogspot.com/ > WIĘC PODSUMOWUJĄC ROZDZIAŁY BĘDĄ PISANE NA PRZEMIAN : TERAZ NAPISAŁAM TU , NASTĘPNY BD NA DRUGIM .... ()chodzi oczywiście o te dwa , które obiecałam jako przeprosin za długą nieobecność )