Moim oczom ukazała się straszna scena : Harry wraz z Darcy , która była biała jak ściana siedzieli na kanapie ,a pozostała czwórka biegała spanikowana po domu. Normalnie ta scena by mnie rozśmieszyła , jednak tutaj chodziło o zdrowie mojej córeczki.
- Darcy ! - krzyknęłam i podbiegłam do niej - już wszystko dobrze , jestem przy tobie - powiedziałam troskliwym głosem biorąc ją na ręce i kołysząc się w przód i w tył
- jak myślisz co się mogło stać ? - zapytał Hazza , który wydawał się równie przestraszony i zatroskany jak ja
- nie wiem , a co jej daliście do jedzenia ?
- Lou dał jej dwa orzeszki w karmelu - powiedział Liam , który do tej pory siedział cicho i nad czymś myślał
- CO !? - wrzasnęłam na tyle głośno , że wyrwałam ze snu przysypiającą już Darcy - jedziemy do szpitala - oświadczyłam , po czym biorąc po drodze rózowiutki kocyk Dars udałąm sie do ałta Harry'ego ...
*Perspektywa Harry'ego *
Dzisiaj miał być ten wyjątkowy dzień. Dzisiaj miałem się w końcu przełamać i powiedzieć Mii co do niej czuję. Z tego co podsłuchałem dzisiaj rano ona się jeszcze wahała , ale czuję , że jeśli się postaram to coś jeszcze z NAS będzie. Niestety mój dzisiejszy plan , który polegał na romantycznej kolacji wieczorem legł w gruzach , bo jak się później okazało Drcy jest uczulona na Orzeszki , a ten idiota Lou dał jej je do jedzenia. W szpitalu lekarz uspokoił nas mówiąc , że reakcja Darcy nie jest groźna i już po chwili spokojnie mogliśmy wracać z nią do domu
- no to się spisałeś Styles - powiedziała mi na ucho Danielle kiedy weszliśmy do domu. Tak wszyscy byli wtajemniczeni w moje dzisiejsze zamiary dotyczące Mii i wszyscy zgodnie mi dopingowali
- trudno .. jutro spróbuję znowu - powiedziałem i przejąłem od Mii śpiącą Dars , którą po chwili położyłem w jej łóżeczku i nakryłem kołderką '' Jaka ona jest słodka... '' - powiedziałem do siebie w myślach i opuściłem pokój dziewczynki udając się do reszty mojego towarzystwa ....
*Perspektywa Mii *
- Mia , ale ja na prawdę nie chciałem ..nie wiedziałem , że ona ma uczulenie , ja chciałem być tylko dobrym wujkiem .. naprawdę nie wiedziałem
- Louis ! uspokój się ! mówisz mi to już po raz jedenasty , a ja nawet nie jestem na ciebie zła ! El proszę zrób z nim coś ! - krzyknęłam już lekko zirytowana. Na moją prośbę Els zabrała Lou do sypialni , tłumacząc , że musi mu coś pokazać.
- i w ten oto cudowny sposób zostaliśmy tylko w szóstkę - powiedział Niall i wznowił konsumpcje swojej kanapki , która swoją drogą nie wiem skąd się wzięła ...
- właściwie to zostaliście we dwójkę bo ja , Dan , Zayn i Perrie idziemy na podwójną randkę - powiedział nieśmiało Liam , a reszta wymienionych osób mu zawtórowała i nie czekając na naszą odpowiedź wyszli
- no to zostaliśmy we dwoje .. - powiedział uwodzicielskim tonem Niall
- nooo , a więc co robimy ? - powiedziałam ledwo co powstrzymując śmiech i powoli przysuwając się do blondyna
- gramy w chińczyka ! - powiedział Hazza , który nie wiadomo skąd pojawił się koło nas. Widząc i słysząc to jego poddenerwowanie natychmiast wraz z Niall'em wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem , a po niekrótkiej chwili Harry również się do ans przyłączył. Tak oto nasz wieczór odbył się w bardzo fajnej atmosferze , niestety około godziny 23.00 Darcy się przebudziła. Pożegnałam się więc z chłopakami mówiąc , że idę spać i poszłam do swojego pokoju. Po drodze wstąpiłam jeszcze do pokoiku małej , ponieważ postanowiłam wziąć ją do mojego łóżka. Tak jak zadecydowałam , tak zrobiłam. Chwilę później leżałam już w łóżku przytulając do siebie swoją malutką córeczkę , która spałą tak nadzwyczaj spokojnie ... Tak oto pogrążona w przemyśleniach oddałam się w objęcia Morfeusza...
* Perspektywa Harry'ego*
Kiedy tylko usłyszeliśmy trzask zamykanych przez Mię drzwi , Niall poszedł do kuchni i po chwili wrócił z dwoma piwami
- musimy pogadać- powiedział stanowczo podając mi przy okazji jedno z piw
- ok tylko powiedz o czym - odpowiedziałem mu otwierając przy okazji swoją puszkę
- nie będę owijał w bawełnę , więc powiem prosto z mostu : co zamierzasz z Mią ?
- zamierzam z nią być... - powiedziałem stanowczo upijając łyk - znaczy ... wiesz .. na początku chciałbym ją przeprosić , odzyskać jej zaufanie ... jednym zdaniem ... chciałbym żeby było jak dawniej - dodałem
- a wiec Harry mam do ciebie prośbę ... nie skrzywdź jej. Wiesz , że jest dla mnie jak siostra , której nigdy nie miałem i jak ją zranisz to przysięgam , że cię wykastruję - powiedział ze stoickim spokojem Niall również upijając łyk złotawego napoju .
- obiecuje - powiedziałem. Reszta wieczoru zleciała nam naprawdę fajnie. Po około godzinnym śmianiu się z prawie wszystkich głupich rzeczy , które komentował Niall , dołączyła do nas nasze dwie zakochane pary czyli Danielle i Liam oraz Perrie i Zayn. Z nimi również się powygłupialiśmy i około godziny 00.00 wszyscy udaliśmy się do swoich pokoi...
*********************************************************************************
Jezu tak strasznie przepraszam was za to , że napisałam tak beznadziejny rozdział ! Nie mniej jednak starałam się i to bardzo , no ale cóż ... nie mam po prostu jakiejkolwiek weny ... :(
teraz z innej beczki macie fotoblogi ? jeśli tak to podawajcie swoje nazwy , to na pewno odwiedzę ( to jest mój : http://www.photoblog.pl/lifewhilewereyoung ) Xx
Świetny rozdział, z resztą jak wszystkie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mogę powiedzieć, że twój blog zalicza się do mojej ulubionej dziesiątki : )
Podoba mi się twój styl pisania. Bardzo lubię postać Mii. O, a wgl. to Wszyscy mają dziewczyny, a co z Niallerem .?
Życzę dużo weny : ) Czekam na nn.
super czekam na kolejne rozdziały :D:D:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńNo i tak mi się podoba *__*
OdpowiedzUsuńPrzy słowach Niallera " Przysięgam , że cię wykastruję "
Spadłam z łóżka nawet nie wiem dlaczego mnie to bawi : D
Czekam na next i zapraszam do siebie Ps. Życzę weny twórczej :)
Podoba mi się to bardzo bardzo bardzo!
OdpowiedzUsuńJest po prostu nie do opisania.....czekam na kolejny!